Kilkudziesięciu sympatyków AGROunii stanęło dziś o godz. 9 pod bramą nr 2 zakładów Anwil we Włocławku. Rolnicy zablokowali wjazd do firmy w proteście przeciw olbrzymim podwyżkom cen nawozów.

Jak powiedział lider AGROunii rozpoczynając akcję protestacyjną, to skandal że firmy należące do Skarbu Państwa w ten sposób drenują kieszenie rolników, testując na ile uda się ograbić polskich rolników. Jeśli rolnicy w tym momencie nie zareagują, to będzie to oznaczało zgodę na wyciąganie ostatnich pieniędzy z upadających gospodarstw. -Będziemy stać na straży tego, by w tym kraju było normalnie, by politycy nie realizowali swoich chorych ambicji kosztem obywateli - powiedział Kołodziejczak.

Lider AGROunii w opublikowanym wczoraj na fejsbuku nagraniu stwierdził, że w ciągu kilku ostatnich dni z zakładów we Włocławku wywieziono setki tirów nawozów do magazynów poza zakładem. Anwil nie realizuje dostaw do polskich rolników, ale wywiązuje się ze wszystkich kontraktów zagranicznych i to bez podnoszenia cen. Kołodziejczak zapewnił też, że w obliczu zapowiedzianego przez rolników protestu, dyrekcja Anwilu wysłała pracowników na dwa dni do domu.

Pod bramą Anwilu protestujących wciąż przybywa. Pojawili się również związkowcy z innych organizacji rolniczych, m.in. Samoobrony.