Relację ze zorganizowanego pod miejskim ratuszem happeningu zamieściła AGROunia. Wspomniany wypadek miał miejsce 24 marca. Jak podaje "Fakt", prezydent Sieradza, Paweł Osiewała wyjechał z osiedla, gdzie mieszka i skręcał na parking galerii handlowej, przez który zamierzał wydostać się na przelotową ulicę. Tymczasem prawą stroną jezdni szła 79-letnia kobieta. Na nagraniu z monitoringu centrum handlowego widać, jak samochód skręca, przejeżdża koło pieszej, a ta się przewraca. Samochód jednak nie zatrzymuje się, lecz odjeżdża. Policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję, ponieważ poszkodowana zaznała, że nie odniosła obrażeń, które „naruszałyby czynności ciała powyżej 7 dni”. W świetle przepisów sprawa nie musiała się więc zająć prokuratura, a sprawca został ukarany 300 zł mandatem.
Prezydent Sieradza (startował w wyborach z poparciem PiS) tłumaczył się, że nie widział kobiety, ani nie zauważył kolizji. Paweł Osiewała przesłał do Faktu oświadczenie, w którym czytamy: „Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego nie zauważyłem poszkodowanej, że byłem na tyle nieuważny, że nie widziałem jak się przewraca. To nie miało prawa się zdarzyć. Zapewne złożyło się na to wiele drobnych czynników, które w efekcie doprowadziły do tej sytuacji i szczerze żałuję, że miała ona miejsce. Wiele razy przepraszałem i jest mi przykro, że z mojego powodu rodzina poszkodowanej przechodziła trudny czas.”
AGROunia ma swoją kolebkę w gminie Błaszki pod Sieradzem. Na wieść o karze, jaka spotkała prezydenta Sieradza, w piątek rano działacze i sympatycy ruchu owinęli samochód dygnitarza folią.
„W czasach, gdy rolnicy otrzymują kilkutysięczne mandaty za strajkowanie, prezydent miasta dostaje 300 zł mandacik za przejechanie 80-letniej staruszki i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Wstyd i hańba dla urzędnika. Szokująca postawa policji.” – komentuje sprawę na fejsbukowym profilu Michał Kołodziejczak, lider AGROunii. „Zwykły obywatel (tym bardziej rolnik) zbyt wielu praw nie ma. Co innego lokalny baron. Czas to zmienić. Inaczej ani w rolnictwie, ani w gospodarce nie będzie dobrze” – dodaje Kołodziejczak pod relacją z happeningu.
Działaniom rolników przyglądała się policja i straż miejska. Zafoliowane auto rozpakował osobiście prezydent Sieradza w asyście urzędniczki. Zdarzenia te nie pozostały jednak bez wpływu na lokalną politykę. Jak donoszą regionalne media, opozycja domaga się dymisji prezydenta miasta.
Komentarze