Policjanci z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie przerwali nieuczciwy proceder pewnego biegłego sądowego z z zakresu pożarnictwa.

Mężczyzna zgłaszał się do poszkodowanych w pożarach i w zamian za opinię, dzięki której mogli uzyskać odszkodowania, domagał się łapówek. Jak ustali śledczy, 59-letni biegły miał stałą taryfę za swe usługi - żądał od pogorzelców 10 procent przyznanej przez firmy ubezpieczeniowe kwoty.

Jedną z ofiar biegłego z Mazowsza miał zostać rolnik z powiatu lidzbarskiego, w województwie warmińsko-mazurskim. Gospodarzowi spłonęła obora, a wraz z nią 150 sztuk bydła. Biegły działający na zlecenie firmy ubezpieczeniowej przeprowadził oględziny spalonego budynku, po czym od człowieka który stracił źródło utrzymania zażądał 120 tys. zł, w zamian za sporządzenie korzystnej dla niego opinii o przyczynach wybuchu pożaru. Wskutek sprzeciwu pogorzelca i nerwowych negocjacji biegły swoje honorarium obniżył do 60 tys. zł.

Policjanci zatrzymali 59-latka na gorącym uczynku - gdy odbierał wyłudzoną od rolnika łapówkę. Mężczyzna usłyszał już zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnioną funkcją publiczną, za co grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Sprawa według policji ma jednak wciąż charakter rozwojowy i biegły usłyszeć może kolejne zarzuty. Decyzją sądu 59-latek został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.