Kampania wyborcza może być finansowana jedynie przez komitety wyborcze. Wysokość środków, jakie mogą być przeznaczone na kampanię do PE, jest ograniczona: to nieco ponad 10 mln zł.
Dla porównania: limit wydatków na kampanię w krajowych wyborach do Sejmu i Senatu to ok. 30 mln. Dlatego partie - co wykazuje Fundacja Batorego - uciekają się do obchodzenia przepisów dotyczących sposobu finansowania kampanii.
"Jako że nie jesteśmy instytucją śledczą, tylko organizacją pozarządową, możemy wskazywać nie tylko wprost naruszenia prawa, ale też sytuacje, które w naszej ocenie są dwuznaczne, czy służące obejściu prawa" - powiedział w piątek PAP Adam Sawicki z Programu Przeciwko Korupcji Fundacji Batorego.
Na podkarpaciu Izba Rolnicza zorganizowała spotkanie kandydatce PSL Joannie Jareckiej-Gomez pod hasłem "Pierwsza Polka w europarlamencie" (Gomez pracowała w PE, ostatecznie nie kandyduje z powodów osobistych). "Spotkanie to nie było organizowane jako spotkanie wyborcze, nie było też finansowane przez komitet wyborczy PSL" - powiedział Adam Sawicki.
Takie spotkanie powinno być finansowane przez komitet wyborczy PSL.
"Oczywiście europarlamentarzyści mają pewną pulę środków, która im pozwala na propagowanie swoich dokonań, nawet teraz w okresie wyborczym. Natomiast cykl spotkań, czy billboardów promujących wizerunek danej osoby tak naprawdę sprawia wrażenie materiałów wyborczych" - podkreślił Sawicki.
źródło: PAP/farmer.pl
Komentarze