Krzysztof Antoszewski z Ligi Ochrony Przyrody (LOP), która jest organizatorem akcji "Pszczoły w mieście", podkreślił, że obecność w mieście tych pożytecznych owadów nie tylko sprzyja bioróżnorodności, ale pozwoli też poznać stan środowiska.

- Miód zbierany w Kielcach będzie swoistym bioindykatorem. Dzięki badaniom laboratoryjnym będziemy mogli określić skażenie środowiska na terenie siedmiu kilometrów od pasieki. Każdy ul jest swoistą stacją monitorująca to skażenie - podkreślił Antoszewski.

Pierwsze miodobranie jest zaplanowane na połowę czerwca.

- Projekt prężnie się rozwija. Pszczoły pięknie pracują; szacujemy, że przy pierwszym miodobraniu z każdego ula zbierzemy około 15 litrów miodu - dodał. Ze wstępnych szacunków wynika, że łącznie będzie to około 350 litrów.

Miód będzie badany przez specjalistów z Politechniki Częstochowskiej.

- Sprawdzona zostanie zwartość metali ciężkich oraz innych substancji, które mogą być szkodliwe dla ludzi i środowiska - dodał przyrodnik.

Miejskie pasieki, w ramach akcji "Pszczoły w mieście", zostały w ubiegłym roku ustawione na dachach m.in. Kieleckiego Centrum Kultury i Filharmonii Świętokrzyskiej. Pasieka składającą się z 10 uli powstała także na terenie kieleckiej firmy Formaster Group. W akcję włączył się również Best Western Grand Hotel. Obecnie w miejskich pasiekach są w sumie 23 ule, w każdym z nich mieszkają rodziny liczące od 50 do 80 tys. pszczół.

Antoszewski zapowiedział, że pasiek będzie więcej. W planach jest ustawienie ich między innymi na dachu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.