Policja szacuje, że w proteście brało udział ponad 40 maszyn, rolnicy mówili o ponad 70.
Rzecznik prasowy zachodniopomorskiej policji komisarz Przemysław Kimon radził, by kierowcy omijali w piątek Pyrzyce. Ci, którzy jednak wybrali drogę przez miasto, policjanci skierowali objazdami.
Protestujący twierdzili, że ziemia przeznaczona na powiększenie gospodarstw rodzinnych nadal trafia do zagranicznych koncernów za pośrednictwem podstawionych osób. Zdaniem Tarnowskiego, w powiecie pyrzyckim ziemia rolna cały czas jest sprzedawana spółkom powiązanym z obcym kapitałem. Problemem jest także brak przepisów zakazujących nadmiernej koncentracji gruntów rolnych - dodał.
Zdaniem rolników biorących udział w akcji, zapoczątkowany w styczniu 2013 r. po głośnych protestach rolniczych w Szczecinie dialog ze stroną rządową został przerwany. Ich zdaniem, porozumienia podpisane wtedy przez komitet protestacyjny, ministra rolnictwa i prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych w sprawie obrotu ziemią nie są realizowane.
Na początku stycznia 2013 r. prezes Agencji Nieruchomości Rolnych zmienił przepisy dotyczące obrotu ziemią z zasobów Agencji, realizując ustalenia przyjęte między ministrem rolnictwa, kierownictwem ANR a protestującymi. Zmiany miały na celu uspołecznienie trybu rozdysponowania gruntów rolnych w przetargach ograniczonych oraz uszczelnienie systemu sprzedaży ziemi. Skorzystać mieli na nich rolnicy indywidualni, którzy chcą powiększyć gospodarstwa rodzinne.
Komentarze