Autostrada A2 została na kilka godzin zablokowana po tym, jak na wysokości miejscowości Żdżary, między węzłami  Modła i Konin, z przyczepy wydostał się koń.

Jak podaje Polsat News, właściciel wiózł wierzchowca na zawody. W pewnym momencie usłyszał, że koń w przyczepie mocno się szarpie, więc zjechał na pas awaryjny, by sprawdzić co się dzieje. Gdy mężczyzna otworzył przyczepę, przestraszone zwierzę wyrwało się i wydostało na jezdnię. Tam jednak zostało jeszcze mocniej przestraszone przez klaksony przejeżdżających aut i w popłochu na śliskim asfalcie połamało nogi.

Ruch na autostradzie musiał zostać wstrzymany, policja skierowała samochody na wyznaczony objazd. Na miejsce wezwano lekarza weterynarii, który w rezultacie musiał uśpić konia.