
Koncerny i banki muszą „spuścić z tonu”

Dworakowski uważa, że rynek maszyn w Polsce ciągle jest bardzo chłonny. Jako przykład podaje sprzedaż ciągników, która rocznie opiewa na około 17 tys. nowych maszyn, a gospodarstw produkcyjnych jest około 1,2 mln. W większości ciągle pracują stare traktory produkowane w latach 70. i 80. Handel maszynami nie powinien wyhamować. – O to bym się nie bał. Tylko po prostu duże koncerny i banki muszą „spuścić z tonu” i musi być trochę taniej. Podkreślam: Banki mają najmniej strat w sferze rolniczej. Rolnik się boi długu i boi komornika, bo mu ziemię zabiorą. Dlatego banki i instytucje finansowe muszą w tej kwestii troszeczkę „zluzować” – podsumowuje Dworakowski.



