Nie ustalono w końcu kto i czy ostrzegł ówczeesnego premiera rolnictwa Andrzeja Leppera przed przyjmowaniem łapówki za odralnianie fikcyjnej działki. Grunt, nomen omen, że jej nie przyjął, Jednak afera zaoowocowała jego ustąpieniem ze stanowiska oraz pogrzebała kalicje PO-PIS.
Szef warszawskiej prokuratury okręgowej, Andrzej Janecki tłumaczył dziennikarzom, że wszystkie łańcuchy poszlak zawierały luki.
Swego czasu CBA urządziło prowokację, częśc łapówki miała trafić w ręce ministra rolnictwa. Ale gdy już wszystko było dopiete na ostatni guzik jeden z posredników nie wziął pieniedzy, a Andrzej Lepper odwołał spotkanie z kolejnym. Pod lupą znalazł się wówczas Janusz Kaczmarek, szef MSWiA i biznesmen Janusz Krauze. traktowano go jako główne źródło przecieku.
Jak było naprawdę raczej się nie dowiemy. Zbigniew Ziobro nie odpuszcza. Jego zdaniem prokuratura umarzając śledztwo kpi z inteligencji Polaków. Były minister Lepper takze jest zawiedziony - chciałby, zeby ustalono winnych prowokacji przeciw niemu.
Źródło: farmer.pl
Komentarze