PRZEGLĄD PRASY: Rolnicy uznali, że jak zawsze o tym, kto dostanie pieniądze, zadecyduje kolejność wniosków. Dniami i nocami koczowali przed oddziałami Agencji, płacili za pilnowanie miejsc w kolejce lub je kupowali - pisze Krystyna Naszkowska.

Wczoraj jednak dowiedzieli się od ministra, że wnioski składać trzeba listownie. Zadowolony z siebie Lepper zaapelował do rolników, by wrócili do domów i zajęli się pracami w polu. - Nie sądziłem, że sprawa nabierze takiego rozpędu, bo dawno byśmy ogłosili, że nie trzeba stać przed agencjami - mówił z rozbrajającą szczerością.

Sukces, jakim było zagospodarowanie oszczędności w Agencji, Lepper zmienił w porażkę. Chciał zyskać poparcie rolników, więc się pochwalił, że ma dla nich pieniądze, ale nic więcej nie zrobił. Słusznie więc teraz mu złorzeczą, gdyż naraził ich na zmarnowanie czasu i pieniędzy.

Źródło: Gazeta Wyborcza