- Sytuacja, w której prezesem LGD jest pracownik starostwa lub agencji płatniczej, zaprzecza istocie kontroli wydawania środków unijnych. Kontrolujący jest kontrolowanym. Trzeba pamiętać, że decyzje finansowe podejmowane przez zarząd LGD dotyczą rocznie kilkuset tysięcy złotych. Dodatkowo, w niektórych grupach, roczne składki płacone przez każdą z gmin należących do LGD przekraczają kilkadziesiąt tysięcy złotych – powiedział Jarosław Supera, prezes związku stowarzyszeń Mazowiecki Leader, w rozmowie z dzisiejszym „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
- Definicja partnerstwa publiczno-prywatnego musi być precyzyjna. Dzisiaj mamy do czynienia z partnerstwem publiczno-publicznym – mówi Jarosław Supera i dodaje: - Tymczasem do LGD przeniesiono wiele praktyk z administracji, czyniąc z nich kolejne agencje do rozdziału środków unijnych. To właśnie zabija w nich innowacyjność, kreatywność i zdolność do wdrażania programów rozwoju oraz działań innowacyjnych.
Komentarze