Prywatyzacja KSC została wstrzymana.
Takiej decyzji oczekiwali wszyscy ci, którzy podnosili, że akcje spółki – przewidziane dla pracowników i plantatorów – wykupują osoby podstawione, tzw. słupy.
Sprawę poruszono na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Tomasz Lenkiewicz, wiceminister skarbu państwa, poinformował wtedy o przekazaniu sprawy do Centralnego Biura Antykorupcyjnego z prośbą o nadzór nad prywatyzacją. Wczoraj przekazano decyzję o wstrzymaniu prywatyzacji.
Jak zapewnia firma Maspex – nie ona jest przyczyną całej sytuacji, choć „udostępniła środki finansowe w formie pożyczek plantatorom i pracownikom uprawnionym do zakupu akcji Krajowej Spółki Cukrowej":
Naszym celem było wsparcie idei akcjonariatu plantatorsko-pracowniczego poprzez jej wzmocnienie o udział akcjonariusza branżowego, dla której to idei pozyskaliśmy wielu plantatorów, będących w dużej części także dostawcami pszenicy dla jednej z naszych spółek – czytamy w komunikacie. - Jasno i otwarcie zaprezentowaliśmy nasze zamiary - naszą ofertę współpracy prezentowaliśmy od tygodni spotykając się z zarządem Spółki , przedstawicielami Związków Zawodowych oraz reprezentantami plantatorów i pracowników, skupionych w spółce Nasz Polski Cukier.
Jak zapewnia spółka z Wadowic, jej intencje były nie tylko znane, ale i czyste:
Nasze zaangażowanie oznaczało rozszerzenie i uzupełnienie głównej idei prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej, jaką jest zachowanie Spółki w polskich rękach, z decydującym głosem strony plantatorsko-pracowniczej, przy jednoczesnym znacznym zwiększeniu jej potencjału rozwojowego, wynikającego z obecności silnego i dynamicznego akcjonariusza branżowego.
Prezentowana przez nas wizja nie tylko nie przeczyła idei prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej, ale stanowiła jej uzupełnienie i rozwinięcie, zwłaszcza widziana w kontekście nieco odleglejszej perspektywy, wykraczającej poza moment samej prywatyzacji. Model oferowanej współpracy to nie tylko wsparcie finansowe, ale przede wszystkim zagwarantowanie, że decydowanie o przyszłości tej firmy będzie wspólne oraz stworzenie silnej polskiej spółki, której wartością dodaną jest to, że plantatorzy i pracownicy mają decydujący wpływ na jej dalszy rozwój. W rozmowach ze stroną pracowniczo-plantatorską zobowiązaliśmy się do nieprzekroczenia w przyszłości poziomu dającego większość głosów.
Maspex przekonuje, że nie chciał przejąć akcji należnych plantatorom i pracownikom, ale wzmocnić spółkę cukrową i podnieść jej konkurencyjność:
Zaproponowanie idei akcjonariatu plantatorsko-pracowniczego z udziałem inwestora branżowego wynikało z obiektywnych przesłanek m.in. coraz powszechniejszego wśród europejskich konkurentów Krajowej Spółki Cukrowej modelu powiązania spółek cukrowych z dużymi lokalnymi wytwórcami produktów spożywczych (Pfeifer&Langen + Kruger, Sudzuker + Scholler, British Sugar and Associated British Foods), postępującej w szybkim tempie integracji będącej odpowiedzią na zbliżającą się liberalizację rynku w 2015 r., konieczności znacznego rozbudowania portfolio produktów i wykreowania "Polskiego Cukru" jako rozpoznawalnej marki Premium, cieszącej się najwyższym zaufaniem konsumentów, a także braku wystarczającego kapitału wśród plantatorów i pracowników, tak obecnie jak i w najbliższej przyszłości, pozwalającego na przejęcie 100 proc. akcji Krajowej Spółki Cukrowej.
Jeżeli ktoś mówi o działaniach niewłaściwych, to z pewnością nie dotyczy to naszych działań. Nie znamy przyczyn wstrzymania procesu prywatyzacji, ale taka możliwość była zastrzeżona w prospekcie emisyjnym i musiała być przez każdego brana pod uwagę. Wszystkie nasze działania, jak również współpracujących z nami plantatorów, były w każdym aspekcie zgodne z prawem – zapewnia Maspex.