Obecnie zgodnie z ustawą Prawo Wodne o stan urządzeń melioracji podstawowej czyli rowów i drenów, dbają spółki wodne, które utrzymują się ze składek rolników. Jednak w wielu regionach Polski ze względu na niską ściągalność składek doszło do likwidacji spółek. Natomiast nikt nie kwapi się do przejęcia ich obowiązków, chociaż zmeliorowane użytki rolne wymagają stałej i systematycznej renowacji. Konieczna jest też konserwacja rowów przydrożnych. Zaniedbania w tym względzie powodują miedzy innymi wiosenne podtopienia czy problemy z wjazdem na pola.

- Doświadczenia ostatnich lat zarządzania melioracjami wskazują na wiele zaniedbań powstałych w konserwacji i renowacji urządzeń melioracji szczegółowej. Prawidłowe funkcjonowanie sieci melioracyjnych ma ogromne znaczenie w produkcji rolnej, wpływa na ochronę środowiska oraz rolniczą przestrzeń produkcyjną. Brak stałej i systematycznej renowacji urządzeń melioracyjnych a w szczególności śródpolnych rowów, doprowadził do sytuacji, w której wiosną dochodzi do lokalnych podtopień, co utrudnia zabiegi agrotechniczne a intensywne opady i nawałnice powodują powodzie, takie jak te, które miały miejsce w tym roku w Polsce Południowej – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Dlatego też, jak podkreślają działacze izbowi, właściwe będzie przekazanie pod opiekę gminom spółek wodnych. Zdaniem samorządu rolniczego uporządkuje to obecną sytuację, jednoznacznie wskaże kto i w jakim zakresie odpowiada za utrzymanie rowów. Pozytywnie wpłynie też na ochronę środowiska oraz przyczyni się do poprawy warunków pracy mieszkańców terenów wiejskich.

Źródło: farmer.pl