Mieszkańcy magnuszewskiej gminy w piątek miedzy godz. 17 a 19 wyszli na drogę w okolicach miejscowej szkoły podstawowej. Spacerując po przejściu dla pieszych zablokowali ruch na krajówce. W ten sposób chcą na Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wymusić zmiany w projekcie przebudowy trasy na terenie ich gminy.
Zaproponowany przez GDDKiA plan modernizacji DK79, w opinii mieszkańców godzi zarówno w interesy prywatne mieszkańców wsi, jak i interes publiczny całej gminy. Forsowany projekt obejmuje przebudowę nawierzchni i poszerzenie jezdni, budowę chodników i przejść dla pieszych, ale również budowę technicznych pasów dojazdowych, barier dźwiękochłonnych i zbiorników retencyjnych o wymiarach kilkudziesięciu metrów długości i szerokości, które zbierać mają wody opadowe. Zdaniem protestujących wsie zostaną rozdzielone, uniemożliwiając mieszkańcom normalne, codzienne funkcjonowanie. Nieliczne przejazdy i przejścia zamiast zwiększyć bezpieczeństwo – zmuszą ludzi do przekraczania ruchliwej trasy w niedozwolonych miejscach. Wśród protestujących jest wielu rolników, którzy po przebudowie mieliby utrudniony dojazd do pól po drugiej stronie drogi krajowej. Wiele posesji zgodnie z projektem GDDKiA zostałoby pomniejszonych nawet o 1/3 powierzchni, co szczególnie dotkliwie odczują właściciele gospodarstw. Ekrany akustyczne stanąć zaś mają w niektórych przypadkach tuż za oknami wielu domów.
Wiele terenów na trasie planowanej inwestycji wciąż nie zostało uzbrojonych w kanalizację i wodociągi. Protestujący obawiają się, że po przebudowie trasy, gminy już będzie stać na takie przedsięwzięcia, bo ich koszt drastycznie wzrośnie wraz z koniecznością przejścia instalacji pod krajówką. Oprócz gruntów prywatnych trasa wchłonąć ma także działki gminne, m.in. części publicznych parkingów przy kościołach i cmentarzu. Na odcinku Mniszew-Magnuszew powstać może nawet kilkadziesiąt zbiorników retencyjnych, które według protestujących staną się wylęgarnią komarów i źródłem biologicznych zagrożeń.
W opinii protestujących, oferowany przez GDDKiA wariant modernizacji pociąga za sobą jedynie szkody dla lokalnej społeczności. Od momentu zaprezentowania planów w 2018r. domagają się odstąpienia od tego wariantu. W ich opinii optymalnym tak dla kierowców, jak i mieszkańców rozwiązaniem byłaby budowa obwodnicy, lub też przebudowa trasy w obecnym biegu ograniczająca się do budowy trzeciego pasa ruchu i znacząca redukcja planowanych zbiorników retencyjnych. Aby walczyć o swoje interesy powołali do życia stowarzyszenie „Nowa 79”, która była organizatorem piątkowego i wcześniejszych protestów.
Mieszkańcy sprzeciwiają się planom GDDKiA już od pierwszych konsultacji społecznych dotyczących projektu modernizacji DK79 w ub.r. Jak twierdzą, inwestor nie uwzględnił dotąd ich uwag i forsuje wciąż ten sam wariant po kosmetycznych poprawkach. Podobnie było w miniony czwartek w Warszawie, gdzie odbyło się spotkanie przedstawicieli stowarzyszenia „Nowa 79” z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Stąd piątkowy protest mieszkańców gminy Magnuszew, którzy nie zamierzają ustąpić. Blokady drogi maja się odbywać cyklicznie co trzy tygodnie. W każdej blokadzie bierze udział ponad 100 mieszkańców. Kolejne spotkanie z inwestorem planowane jest na przełomie sierpnia i września.
GDDKiA argumentuje, że chce dostosować drogę do obowiązujących standardów europejskich i zgodnie z przepisami zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu, w tym mieszkańcom wsi. Według zamierzeń, rozbudowa DK 79 miałaby ruszyć już w przyszłym roku i potrwać trzy lata. Szacowany koszt inwestycji to 140 milionów złotych.
Komentarze