Według danych Instytutu Badawczego Leśnictwa (IBL) w 13 województwach (w całości lub znacznej ich części) występuje duże zagrożenie pożarowe. Jak jednak poinformował Trębski, "w żadnym z nadleśnictw nie wprowadzono zakazów wstępów do lasów" z powodu tego zagrożenia.
Trębski wyjaśnił, że zgodnie z przepisami zakaz wstępu do lasu z powodu zagrożenia pożarowego można wprowadzić w nadleśnictwie, jeżeli przez 5 dni z rzędu wilgotność ściółki nie przekracza 10 proc. - Nieczęsto mamy do czynienia z taką sytuacją. Wystarczą bowiem nawet przelotne deszcze, aby wilgotność była wyższa - powiedział.
Mapa zagrożenia pożarowego lasu publikowana przez IBL powstaje na podstawie oceny czynników wpływających na możliwość powstania pożaru: wilgotności ściółki sosnowej, wilgotności względnej powietrza i współczynnika opadowego. Określona w ten sposób wartość stopnia zagrożenia pożarowego lasu decyduje o rodzaju przedsięwzięć, do których jest zobowiązane nadleśnictwo. Chodzi m.in. o wprowadzenie określonej liczby dyżurów obserwacyjnych, uruchomienie patroli lotniczych lub określenie stanu pogotowia dla pracowników nadleśnictwa.
Rzecznik LP podkreślił, że w związku z upałami należy zachować ostrożność, nie wjeżdżać samochodami, quadami lub motorami do lasu, bo może to spowodować zapalenie ściółki. Ogniska należy rozpalać przynajmniej 100 m od ściany lasu.
W tym roku zakaz wstępu do lasu wprowadzono tylko w dwóch nadleśnictwach w kwietniu.
Komentarze