Pomysł zrodził się przed rokiem, a w tym sezonie pomalowane przez uczniów jednej ze szkół ule stanęły w okolicy poznańskiej Cytadeli. W kolejnych latach przedsięwzięcie ma się rozwijać. Pasieką opiekuje się Zarząd Zieleni Miejskiej w Poznaniu.
Beniamin Chodorowski z Zarządu Zieleni Miejskiej powiedział, że pozyskiwanie miodu nie jest, wbrew pozorom, najważniejszym celem projektu.
- Pozyskanie miodu jest działaniem ubocznym, związanym wyłącznie z utrzymaniem właściwej kondycji rodziny pszczelej. Głównym zadaniem, łączącym się z utrzymywaniem pasieki, jest ukazanie mieszkańcom Poznania, że mieszkają w mieście promującym zdrowe warunki zamieszkania, zgodnego współistnienia w środowisku zurbanizowanym ludzi, roślin i zwierząt - powiedział.
Plany związane z miejską pasieką obejmują także działania edukacyjne wśród najmłodszych mieszkańców. Chodorowski wyjaśnił, że dzięki stojącym w mieście ulom młodzi poznaniacy będą mogli zobaczyć, jak funkcjonuje rodzina pszczela, jak wyglądają prace pasieczne i jak ważna jest praca pszczół dla życia ludzi.
W kolejnych latach w mieście ma przybywać przyjaznych pszczołom łąk kwietnych, zaś w pasiece - pszczelich rodzin. Na Cytadeli ma powstać miododajny ogród. Znajdą się tam miodne rośliny oraz m.in. kaskada wodna. Wszystko to pomoże pszczołom przetrwać w warunkach miejskich.
Miód z poznańskiej pasieki również w kolejnych latach raczej nie trafi do sprzedaży - wykorzystywany będzie do działań promocyjnych, udowadniając, że Poznań jest miastem, w którym również pszczołom żyje się dobrze.
Beniamin Chodorowski przyznał, że na razie nie ma rozmów na temat stworzenia w Poznaniu stanowiska miejskiego pszczelarza.
Według przeprowadzonych badań, w parku Cytadela żyją 93 gatunki pszczół, w tym osiem objętych ochroną.
Komentarze