Już wiadomo, że wjazd w pole w najbliższych dniach będzie niemożliwy, bo jest za wilgotno. Nie będzie można ochronić łanów przed chorobami grzybowymi, które w warunkach jeszcze podwyższenia temperatury, będą rozwijały się w najlepsze.
- Woda nagromadziła się też na użytkach zielonych. Niektóre zostały skoszone, ale z powodu opadów deszczu rolnicy nie zdążyli ich zebrać - dodaje Szymańczak.
Jako przyczynę zalegania wody na polach przedstawiciel PZPRZ podaje brak konserwacji rowów melioracyjnych.
- Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych przewiduje, że nastąpi redukcja plonów wszystkich roślin uprawnych, a ich jakość może odbiegać od standardów. Pojemność wody w glebie jest ograniczona, taki stan spowoduje przy wysokich upałach, że gleba stanie się jak skała, co nie będzie również sprzyjać prawidłowej wegetacji roślin - podkreślił Tadeusz Szymańczak.
Komentarze