Zima zaatakowała i to z impetem. W nocy i rano silne opady śniegu i deszczu w połączeniu z porywającym wiatrem, sparaliżowały drogi. Najwięcej śniegu spadło w pasie centralnej i wschodniej Polski, gdzie w niektórych miejscach zalega warstwa około 10 cm śniegu. Bez prądu znalazło się wiele gospodarstw. W miarę z upływem dnia sytuacja staje się coraz lepsza.
Główną przyczyną braku prądu są uszkodzone przez drzewa i gałęzie linie elektryczne, które nie wytrzymują silnego naporu mokrego śniegu i wiatru. Problem braku prądu w mniejszym stopniu dotyczy miast, gdzie sieć elektryczna jest pod ziemią.
Nie często bywa, aby w połowie października na polach zalegał śnieg. Opady przeszkodziły szczególnie w zbiorach roślin okopowych i kukurydzy, które mogą się opóźnić ze względu na zaleganie wody z topniejącego śniegu. – Aby nie padało więcej, to jeszcze nie będzie źle. Ozimonom nie powinno się nic stać przy takiej temperaturze – mówi Andrzej Krasiński spod Białej Podlaskiej. Śnieg przerwał również pracę sadownikom, którzy zbierają późne odmiany jabłek.
Źródło: farmer.pl
Komentarze