W kwietniu na polu we wsi Przybudki w gminie Narewka (Podlaskie) rolnik znalazł martwego wilka. Ponieważ był to rejon Puszczy Białowieskiej, poinformował o sprawie nadleśnictwo Browsk. Naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży (IBS) przeprowadzili sekcję zwłok zwierzęcia. Wynikało z niej, że wilk został zastrzelony.
W związku z tymi ustaleniami Prokuratura Rejonowa w Hajnówce wszczęła śledztwo dotyczące przestępstwa wyrządzenia istotnej szkody w przyrodzie, poprzez uśmiercenie zwierzęcia pod ochroną. Grozi za to do dwóch lat więzienia. Szukano sprawcy, by ustalić, czy było to akt kłusownictwa czy może postrzał przez pomyłkę.
Prokuratura liczyła na to, że okoliczności postrzelenia wilka pomoże ustalić specjalista z zakresu badania broni, a dokładniej - fragmentu kuli wyjętego z ciała zabitego zwierzęcia. Jak powiedział PAP prok. Andrejczuk, biegły nie był jednak w stanie ustalić, z jakiej broni padł strzał. Nie pomogły też przesłuchania świadków, w tym okolicznych myśliwych.
W tej sytuacji śledczy umorzyli postępowanie, bo nie udało się sprawcy postrzelenia wilka ustalić. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne.
Zastrzelone zwierzę - jak informował wcześniej IBS - było 10-letnim, zdrowym samcem. Z ocen naukowców wynikało, że był to sprawny osobnik w dobrej kondycji fizycznej. W trakcie sekcji Instytut zabezpieczył fragment płaszcza kuli użytej do strzału a sekcja wykazała, że wilk miał tylną część ciała uszkodzoną przez kulę, a dokładnie miednicę; ranne zwierzę musiało cierpieć, miało krwotok.
Komentarze