Funkcjonariusze z Białej Piskiej (woj. warmińsko-mazurskie) znaleźli w lesie plantację konopi indyjskich. W wyniku obserwacji ustalili jej właścicieli, którzy wpadli w policyjną zasadzkę.
Sadzonki rosły w plastikowych doniczkach, ustawionych w rzędach. Policjanci odkryli dwie takie plantacje ukryte w lesie, w niedalekiej odległości. Jedna liczyła 41 nielegalnych roślin, zaś druga 96 sadzonek. Postanowili obserwować teren w oczekiwaniu na właścicieli plantacji. Ci nie kazali na siebie długo czekać…
Do lasu wjechało samochodem dwóch mężczyzn, którzy od razu ruszyli w kierunku nielegalnych upraw z zamiarem podlania. Mężczyźni byli mocno zdziwieni widokiem policjantów. Obaj zostali zatrzymani i przewiezieni na komendę. Jak się okazało, plantacje prowadzili dwaj bracia w wieku 30 i 33 lat, mieszkańcy pobliskiej wsi.
Zatrzymanym śledczy przedstawili zarzut wspólnego uprawiania konopi innych niż włókniste w ilości 137 krzaków. Nie był to jednak jedyny zarzut, jaki usłyszeli. Policjanci ustalili bowiem, że bracia kilkanaście dni wcześniej pobili pewnego mężczyznę w gminie Biała Piska. Obaj zatrzymani przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec nich policyjnego dozoru. Mają też zakazy opuszczania kraju. Grożą im kary pozbawienia wolności do lat 8.
Komentarze