Znalazł pocisk na polu i zabrał go do domu, a potem zawiózł pod placówkę Straży Granicznej.
45-letni mieszkaniec Chełma znalazł w piątek na swoim polu w miejscowości Stołpie niewybuch. Zamiast powiadomić służby i przypilnować znaleziska do czasu ich przyjazdu - zabrał zardzewiały pocisk do domu.
Następnego dnia się jednak zreflektował i... zawiózł niewybuch pod bramę wjazdową Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie, prosząc dyżurnego placówki o zajęcie się "problemem". Policjanci musieli ewakuować ludzi z zagrożonego obszaru i wyłączyć z ruchu ulicę Trubakowską w Chełmie, aby zabezpieczyć teren w czasie działań saperów.
Jak się okazało, niewybuch to pochodzący z czasów II Wojny Światowej pocisk artyleryjski. Saperzy zabrali go i zneutralizowali. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Niefrasobliwemu znalazcy grożą poważne konsekwencje.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (3)