Średnie zbiory z czterech podstawowych zbóż oszacowane zostały na 5 ton z hektara. Opolszczyzna miała jedne z najlepszych w kraju zbiory pszenicy ozimej (6 ton z hektara). Podobnie wysokie były plony jęczmienia (5,7 t/ha) i rzepaku (31 t z hektara). Niestety, zbiory te nie przełożyły się na rolnicze dochody – spadły znacznie ceny skupu zbóż.

Byczyńskie dożynki zainaugurował barwny rolniczy korowód, który z Rynku przemieścił się na Stadion Miejski. Tworzyły go przybrane przyczepy (każde byczyńskie sołectwo wystawiło swój wóz z dowcipną scenką rodzajową), dorożki, zespoły ludowe oraz delegacje opolskich powiatów prezentujące korony żniwne.

Uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej dziękczynnej, odprawionej przez biskupów: kaliskiego - Stanisława Napierałę i opolskiego - Jana Kopca.

Obecny na opolskim święcie minister rolnictwa, Marek Sawicki, odniósł się do niedawnych informacji o korupcji w agencjach rolniczych: - Instytucje rolnicze – stwierdził – nie są jedynym przykładem, gdzie takie przypadki mają miejsce. Wszelkie zjawiska będę ucinał natychmiast. Domagajmy się uczciwości w każdym urzędzie, ale nie pozwólmy, by przedmiotem kpin były koła gospodyń wiejskich czy ochotnicze straże pożarne.

Minister zapowiedział, że będzie zabiegał w Unii Europejskiej o utworzenie tzw. funduszu klimatycznego, który pozwoli zrekompensować straty tym, których dotknął kataklizm pogodowy. Przyrzekł też opolskim rolnikom, których gospodarstwa dotknięte zostały skutkami trąby powietrznej, że otrzymają z resortu dofinansowanie w kwocie do 15tysięcy złotych.

Do wydarzeń sprzed miesiąca nawiązał też marszałek województwa opolskiego, Józef Sebesta. Marszałek składając hołd rolniczemu trudowi mówił: - Nie mogę pominąć daty sprzed miesiąca: piętnastego sierpnia! To wtedy nad gminami Ujazd i Strzelce rozpętała się niespotykana w ostatnich dziesięcioleciach wichura. Choć nawałnica przeszła po zakończeniu żniw i nie miała wpływu na ilość i jakość zbiorów, to w ponad stu gospodarstwach zniweczyła cały dorobek życia ich właścicieli, zniszczyła blisko 200 obór, stodół i chlewni. Rolnicy stracili maszyny rolnicze, zwierzęta, a także zebrane wcześniej plony.

Świętując tegoroczne Dni Plonów nie możemy zapomnieć o tych, którym świat się w jednej chwili zawalił. I to w sensie niemal dosłownym. Mówi się, że dożynki, to także czas nadziei. Dla rolników z Błotnicy Strzeleckiej, Balcarzowic, Sieroniowic i Zimnej Wódki, słowo „nadzieja” ma wyjątkowo piękne brzmienie. Oznacza ludzką solidarność, pomoc w trudnych życiowych chwilach, chęć niesienia bezinteresownej i ofiarnej pomocy. Człowiek, który ma wokół przyjaciół, nie może stracić nadziei.

Tak więc mimo przeciwności losu wyrażam głębokie przekonanie, że mamy się z czego cieszyć i za co dziękować.
Marszałek przyjął bochen chleba od starostów tegorocznych dożynek – Magdaleny Grygier i Jerzego Sobani. Pani Magda należy do najmłodszych starościn. Ma 25 lat, pochodzi ze wsi Janówka, niedawno przejęła gospodarstwo rodziców, składające się z 35 hektarów ziemi oraz 40 sztuk bydła opasowego. Starosta Jan Sobania gospodaruje na 130 hektarach, pomagają mu w tym dwaj synowie.

W trakcie dożynek odbył się konkurs koron żniwnych. Spośród 55 zaprezentowanych koron zwycięska okazała się korona ziarnkowa z Magnuszowic gm. Niemodlin, zaś wśród koron kłosowych pierwsze miejsce zdobyły: korona z Mionowa gm. Głogówek i Kujakowic Dolnych gm. Kluczbork.

Źródło: UMWO