Jechał ciągnikiem odebrać przyczepę rolniczą, której zakup poprzedniego dnia świętował przy alkoholu. Rankiem wypił jeszcze piwo dla kurażu. Niestety po drodze spowodował kolizję i stracił prawo jazdy.
Taką historie z życia wziętą opisują funkcjonariusze z patrolu drogowego komendy powiatowej w Węgorzewie (wo. warmińsko-mazurskie). Policjanci interweniowali na miejscu kolizji ciągnika rolniczego i osobowej toyoty w Dąbrówce Małej. Ustalili, że stłuczkę spowodował traktorzysta, który wydmuchał w alkomat 1,5 promila alkoholu. Okazało się, że jego pojazd nie miał aktualnych badań technicznych.
Sprawca tłumaczył się, że poprzedniego dnia pił alkohol, bo świętował zakup przyczepy. Rankiem "bolała go głowa", więc wypił piwo. Potem wyruszył ciągnikiem odebrać od sprzedawcy zakupioną przyczepę.
Niestety, dalej nie pojechał. Nie tylko dlatego, że wskutek zderzenia urwało się przednie koło przy jego traktorze. Również dlatego, że policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.
Teraz 45-latek odpowie przed sądem.
Komentarze