Kolejna wpadkę z jazdą po pijanemu zaliczył pewien rolnik z Poręby Radlnej pod Tarnowem, w Małopolsce. Na jego gruncie bobry tak podgryzły drzewo, że to niebezpiecznie pochyliło się nad ruchliwą drogą wojewódzką nr 977. Pewien zaniepokojony kierowca zaalarmował służby.
Na miejscu zjawił się wóz ze strażakami oraz patrol policji. Okazało się, że drzewo stoi na prywatnym polu, więc policjanci zaczęli szukać właściciela. Podjechali pod jego dom akurat w chwili, gdy pijany gospodarz wjeżdżał swoim traktorem na posesję. Kiedy powiadomili go o konieczności zabezpieczenia drzewa, wyczuli woń alkoholu.
Badanie wykazało, że mężczyzna miał pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dalsze sprawdzenie danych ujawniło, że traktorzysta miał orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych do kwietnia 2020 roku.
„Właściciel gruntu, na którym grasowały bobry, odpowie za naruszenie zakazu sądowego oraz jazdę w stanie po użyciu alkoholu. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.” – czytamy w komunikacie KWP w Krakowie.
Komentarze