Za sukcesem śląskich policjantów stoi niewątpliwie szczęśliwy dla nich zbieg okoliczności. Ujawnili bowiem nielegalna uprawę konopi indyjskich, ukrytą w lesie. Zatrzymali również samego plantatora, gdyż ten właśnie doglądał uprawy.
Zdarzenie miało miejsce w lesie koło Łazów pod Zawierciem. Policjanci nakryli właściciela plantacji, gdy ten pielił swoje grządki z konopiami. Na miejscu zabezpieczono 30 nielegalnych roślin. Testy wykazały, że były to konopie inne niż włókniste.
Jak się okazało, 39-latek miał jeszcze przy sobie kilka nowych sadzonek, które zamierzał dosadzić na leśnej grządce. W kieszeni miał również preparat na mszyce, by ochronić swoje rośliny przed szkodnikami.
Niestety, funkcjonariusze zniweczyli jego ogrodnicze hobby. Właściciel uprawy usłyszał już prokuratorskie zarzuty i przyznał się do nielegalnej uprawy. Mieszkaniec Zawiercia został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Komentarze