Kara do 5 lat pozbawienia wolności grozi 42-latkowi, który podpalił dwie sterty słomy w gminie Kisielice, w powiecie iławskim, w woj. warmińsko-mazurskim. Gdy policjanci przyjechali na miejsce pierwszego pożaru, otrzymali wiadomość o kolejnym pożarze w sąsiedniej wsi. Nie mieli więc wątpliwości, że ogień nie pojawił się przypadkowo.

W wyniku rozmów ze świadkami ustalili sprawcę, który miał już problemy z prawem za podkładanie ognia. 42-letni mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Kodeks karny za zniszczenie mienia przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności. Wielkości strat poniesionych przez rolników nie podano. Nieoficjalnie w każdym z pożarów spłonęło po kilkadziesiąt bel słomy.

Strażacy gasili również duży pożar sterty słomy w gospodarstwie pod Nysą na Opolszczyźnie. Wczesnym rankiem w płomieniach stanęły bale słomy w miejscowości Bielice. Strażacy z PSP w Nysie, OSP Bielice i OSP Łambinowice walczyli z żywiołem przez 4 godziny. Sytuację udało się opanować, ale straty były spore. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.