Nie było interwencji związanych z ewakuacją ludzi, jedynie w kilku miejscach przeniesiono zwierzęta gospodarskie w wyżej położone miejsca. Do środowych interwencji wystarczały siły miejscowe - nie trzeba było korzystać ze wsparcia z innych województw. Od początku tygodnia Straż w związku z podtopieniami i zjawiskami pogodowymi interweniowała 5 tys. 350 razy - podał rzecznik.
Najwięcej wyjazdów dotyczyło woj. łódzkiego (614), Małopolski (376), Mazowsza (258) i Dolnego Śląska (213), Śląska (175) i woj. świętokrzyskiego (120).
W Łódzkiem najbardziej obciążone wyjazdami był jednostki z powiatów zgierskiego i skierniewickiego, ale były to interwencje głównie w wyniku poniedziałkowego oberwania chmury. Dużo interwencji notowały tez jednostki z powiatów łęczyckiego, kutnowskiego i łowickiego. W Małopolsce najwięcej interwencji odnotowano w powiecie krakowskim ziemskim, miechowskim i tarnowskim, a na Mazowszu w grodziskim, żyrardowskim i sochaczewskim.
Na Nysie Łużyckiej fala kulminacyjna przeszła z terenu woj. dolnośląskiego do woj. lubuskiego, straż była przygotowana do przyjęcia podwyższonej wody, nie było większych zdarzeń z tym związanych - zaznaczył Frątczak.
Obecnie w kraju - według danych IMGW - alarmowe stany wód są przekroczone w 56 miejscach, a w 99 stany ostrzegawcze. Wezbrania dotyczą górnej i środkowej Odry, górnej Warty i górnej Wisły. - Śledzimy sytuację pogodową, na czwartek od południa prognozowane są opady, ale o niezbyt dużej intensywności, spodziewane są w Małopolsce, na Podkarpaciu, w woj. świętokrzyskim, lubelskim i na południu woj. mazowieckiego - podał.
Komentarze