Jak przekazała dla PAP analityczka Sektora Food and Agri w Banku BNP Paribas Weronika Szymańska, ceny pszenicy na koniec maja na giełdzie MATIF były niższe od tych z kwietnia o ok. 7 proc., a kukurydzy - o 8 proc. Z kolei ceny rzepaku na giełdzie MATIF spadły o 12 proc. względem końca kwietnia, osiągając poziom najniższy od listopada 2021 r.

Obniżki cen na polskim rynku skorelowane z notowaniami europejskimi

Szymańska podkreśliła, że ceny zbóż i rzepaku na rynku polskim są "wysoko skorelowane z notowaniami europejskimi", zatem również na naszym rynku można obserwować dalsze spadki. Dobra kondycja ozimin, wysoki import oraz znaczące zapasy zbóż i rzepaku dodatkowo wspierały zniżki cen tych towarów w Polsce.

- Jednak dalsze pogorszenie sytuacji hydrologicznej w kraju i niesprzyjające warunki atmosferyczne w innych częściach Europy i Stanach Zjednoczonych mogą obniżyć plony gatunków jarych i być czynnikiem ograniczającym spadki w nadchodzących miesiącach - zauważyła ekspertka.

Wskazała, że w pierwszej połowie miesiąca ceny zbóż delikatnie rosły, ale ich notowania na paryskiej giełdzie utrzymują trend spadkowy od listopada.

Przewidywane większe zbiory pszenicy

Czasowe wzrosty w maju - w jej opinii - były wspierane przez możliwość wycofania się Rosji z porozumienia o korytarzu zbożowym na Morzu Czarnym po 18 maja.

- Jednak w kolejnych dniach po przedłużeniu umowy na następne dwa miesiące cena pszenicy spadła do 218,5 euro/t - poziomu najniższego od lipca 2021 r. Choć w ostatnich dniach Rosja znacząco spowalnia kontrolę statków eksportujących płody rolne z odeskich portów, kolejne napięcia i negocjacje związane z korytarzem coraz słabiej wpływają na ceny zbóż na rynku światowym - stwierdziła specjalistka.

Jej zdaniem, spadki cen wspierane są m.in. przez pozytywne prognozy na zbliżający się sezon 2023/2024. Komisja Europejska przewiduje unijne zbiory pszenicy miękkiej na poziomie 131,5 mln t, w porównaniu do 125,7 mln t zebranych w zeszłym roku.

Jak poinformowała, produkcja powyżej lub na poziomie średniej 5-letniej prognozowana jest w większości państw UE, za wyjątkiem Hiszpanii, gdzie ze względu na panującą suszę Komisja obniżyła prognozę całkowitej produkcji zbóż o prawie 20 proc. Dodała, że wzrosty przewidywane są również w Kanadzie i Argentynie.

Konkurencyjne zboże z Rosji

W ostatnim tygodniu spadkom cen ziarna przeciwdziałały doniesienia o ulewach, które nawiedziły uprawy pszenicy ozimej i częściowo zagroziły rekordowym zbiorom w Chinach - oceniła Szymańska. Wskazała jednak, ze w dłuższym terminie na zniżki notowań wpływają też znaczące zapasy u głównych eksporterów, szczególnie Rosji.

- Obecnie w handlu międzynarodowym wciąż dominuje konkurencyjne cenowo zboże płynące z tego kraju - zaznaczyła.

Rzepaku ciągle jest dużo

Odnosząc się do cen rzepaku analityczka poinformowała, iż zgodnie z szacunkami w sezonie 2023/2024 unijna produkcja nasion wyniesie 20,2 mln t, tj. o 3-4 proc. więcej niż w zeszłym sezonie, a światowe zbiory utrzymają się na wysokim poziomie. Oceniła, że pozytywne prognozy i najwyższe od trzech sezonów globalne zapasy rzepaku będą ciążyć na światowym i unijnym bilansie, co może dalej wspierać spadki cen. Dodała, że europejscy przetwórcy zwracają również uwagę na znaczący wzrost importu biodiesla, sprowadzanego głównie z Chin i bazującego najczęściej na olejach posmażalniczych.

- Wzrost importu może obniżać wewnętrzny popyt na lokalny rzepak, który, również w Polsce, wykorzystywany jest głównie do produkcji biopaliw. Poza czynnikami podażowymi wewnątrz rynku unijnego oraz prolongatą umowy czarnomorskiej, do zniżek notowań przyczyniło się osłabienie cen ropy naftowej, jak i olejów roślinnych głównie na rynkach azjatyckich, ale także w Stanach Zjednoczonych - przekazała specjalistka.

 

Sprawdź ceny kontraktów terminowych