W wydanym komunikacie spółka PERN – krajowy zarządca ropociągów i spółka odpowiedzialna za logistykę naftową - informuje, że transport ropy naftowej do Polski rurociągiem ze wschodu odbywa się zgodnie z planem tłoczeń. PKN Orlen, Grupa Lotos i PERN monitorują jednak na bieżąco sytuację i są gotowe na każdy scenariusz wydarzeń.

PERN we wspomnianym komunikacie zapewnia również, że kraj dysponuje rezerwami paliw a źródła dostaw ropy są odpowiednio zdywersyfikowane, więc Polsce nie grozi paraliż w razie przerwania dostaw ze wschodu.

Operator naftociągów przypomniał, że do sytuacji kryzysowej doszło już w 2019 r. kiedy do Polski popłynęła rurociągiem „Przyjaźń” ropa naftowa skażona chlorkami organicznymi. Dostawy musiały zostać wstrzymane na 46 dni, lecz nie rzutowało to na dostępność paliw na stacjach benzynowych.

PERN w ciągu kilku ostatnich lat miał bowiem znacząco zwiększyć możliwości magazynowania ropy, choćby dzięki nowym zbiornikom w bazie surowcowej w Gdańsku i Terminalu Naftowym w Gdańsku. Naftoport jest zaś gotowy do pokrycia całego zapotrzebowania na morskie przeładunki ropy naftowej i paliw.