- Rządowi PiS-u bardzo dobrze idzie sprzedaż polskiej ziemi w ręce obcokrajowców - oświadczył Krzysztof Paszyk na konferencji prasowej w Sejmie.

Jarosław Rzepa, powołując się na sprawozdanie opublikowane przez MSWiA, poinformował, że od początku rządów PiS w 2015 r., sprzedaż gruntów leśnych i rolnych obcokrajowcom wzrastała z roku na rok.

PIS wyprzedaje polską ziemię obcokrajowcom?

 

- Z najnowszego sprawozdania wynika, że za 2022 rok jest to 5119 ha - wskazał polityk. Przypomniał, że "kiedy rząd PO-PSL kończył w 2015 r. swoje funkcjonowanie, w Polsce sprzedawano obcokrajowcom 412 ha ziemi rolnej i leśnej". "To bardzo nas bulwersuje" - dodał polityk PSL.

- Wyprzedawana jest polska ziemia w obce ręce i oczekujemy, że minister spraw wewnętrznych i administracji przeprowadzi szczegółowe kontrole i przedstawi, kto ile tej ziemi dokładnie kupił - powiedział poseł Krajewski.

Zwrócił on także uwagę, że najwięcej ziemi kupowały firmy zarejestrowane w Luksemburgu oraz na Cyprze.

-Nie wiemy, czy to są obywatele tamtego pochodzenia, czy może przybyli ze wschodu i kupili tu ziemie - mówił polityk.

I dodał - to trzeba wyjaśnić, bo PiS pojedzie znowu na wieś, będzie liczył na głosy rolników, a tymczasem jest fałszywym obrońcą polskiej wsi.

Zastępca przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Leszek Galemba (PiS) pytany przez PAP o komentarz do zarzutów klubu PSL stwierdził, że "są to tezy kłamliwe i przewrócone".

- Ani rolnej ziemi, ani ziemi z państwowych gospodarstw rolnych nie sprzedajemy żadnym obcokrajowcom - mówił Galemba.

- Jeżeli sprzedajemy ziemię obcokrajowcom to pod duże inwestycje, które tworzą nowe miejsca pracy i takich inwestorów skutecznie przyciąga do Polski premier Mateusz Morawiecki - dodał.