Premier Mateusz Morawiecki w czwartek w Brzydowie pod Ostródą, wspólnie z ministrem rolnictwa Grzegorzem Pudą, odwiedził gospodarstwo Andrzeja Zakrzewskiego, który zajmuje się hodowlą zbóż. Premier spotkał się z rolnikami z okolicy i zapewniał, że jego rząd rolnictwo, które produkuje żywność dla kraju, traktuje w sposób priorytetowy. -To jest nasze najważniejsze zadanie - podkreślał Morawiecki.

Podczas spotkania rolnicy zwracali premierowi uwagę, że ceny, jakie uzyskują na skupie za kilogram drobiu czy żywca są zbyt niskie, że rolnikom nie starcza pieniędzy na opłacenie pracowników, a często dokładają do produkcji. Domagali się, by ustanowiono ceny minimalne w skupie. Rolnicy zwracali uwagę, że często warunki płacowe dyktują obecne na rynku koncerny z obcym kapitałem. Prosili, żeby rząd "odkupił te przetwórnie".

Morawiecki przypomniał, że zakłady przetwórcze, o których mówili rolnicy, zostały sprzedane przed 2015 rokiem.

- Dzisiaj ten lokalny monopolista korzysta z tej wartości, ale za małą wartość płaci polskiemu rolnikowi - ocenił Morawiecki. Zapowiedział że "jeszcze dzisiaj" w kwestii rynków lokalnych, które mogą zostać zmonopolizowane, będzie rozmawiał z Prezesem UOKiK-u Tomaszem Chróstnym.

- Będziemy starać się przebudowywać ten rynek, nie chcemy na nim monopoli - dodał Mateusz Morawiecki.

- Zrzeszajcie się, działajcie wspólnie, negocjujcie - namawiał rolników premier, który jednocześnie zapowiedział, że "rząd będzie dbał o każdego rolnika, ale najwięcej wsparcia potrzebuje ten rolnik, któremu jest ciężko przebić się na rynek". Dodał, że zmiany w prawie będą szły w tym kierunku, by droga z pola na stół była jak najkrótsza.

Minister rolnictwa zapowiedział, że przygotowywane są rozwiązania, które mają ułatwić rolnikom przetwarzanie produkowanej przez nich żywności i jej sprzedaż na lokalnych rynkach.

- Uruchamiamy program przywracający Polakom, polskim rolnikom, polskim konsumentom polskie produkty. Chcemy, aby ci rolnicy, którzy coś wyprodukują, mogli to przetworzyć w polskich przetwórniach, a później sprzedawać w polskich sieciach, w polskich sklepach, na polskich lokalnych rynkach, najlepiej w bezpośrednim sąsiedztwie - mówił Puda. Zapowiedział, że rolnicy wkrótce "będą mogli zgłaszać swoje pomysły na poprawę sytuacji bezpośrednio do ministerstwa".

-Uruchamiamy program przywracający Polakom, polskim rolnikom, polskim konsumentom polskie produkty - mówi minister Puda, Fot. MRiRW
-Uruchamiamy program przywracający Polakom, polskim rolnikom, polskim konsumentom polskie produkty - mówi minister Puda, Fot. MRiRW

Rolnicy pytali premiera także o wsparcie związane z ptasią grypa i ASF. W woj. warmińsko-mazurskim występuje problem obu chorób. Premier poinformował, że zostanie wkrótce uruchomiony program wsparcia, który pozwoli na wypłaty dla rolników, którzy w wyniku ASF musieli wybić swoje świnie. - Przeznaczyliśmy na to najwyższą jak dotąd pulę. Być może okaże się ona za mała, ale wówczas będziemy kolejne środki na to przeznaczać - mówił premier.

Podczas spotkania z rolnikami szef rządu zapowiedział także, że wkrótce zostanie zmieniony system ubezpieczeń gospodarstw rolnych, oraz że zostaną wprowadzone takie zmiany w prawie, które sprawią, że rolnik nie będzie karany za zakłócanie ciszy nocnej podczas wykonywania nocą prac polowych.

- Teraz czasem rolnik musi orać w środku nocy, a sąsiedzi się skarżą i już ma problemy. Tak być nie może - mówił Morawiecki i dodał, że rolnik w swoim gospodarstwie i na swoje ziemi ma się czuć, jak u siebie, jak w swojej fortecy. -Taka wolność jest filarem polskiej wsi - mówił premier.

W gospodarstwie Zakrzewskich, gdzie premier spotkał się z rolnikami, urządzono piknik rolniczy; okoliczne koła gospodyń wiejskich wystawiły stoiska, na których częstowały domowym jedzeniem i piciem. Aby wejść na teren gospodarstwa, trzeba było przejść przez kontrolne bramki. Bezskutecznie próbowali to zrobić rolnicy z warmińsko-mazurskiej AGROunii.