Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska, zarzuty postawione prezesowi ubojni są efektem śledztwa prowadzonego od stycznia 2019 r. przez policjantów z płońskiej komendy na polecenie miejscowej prokuratury.

"Postępowanie zostało wszczęte w związku z doniesieniami dostawców, którzy nie otrzymali zapłaty od swojego kontrahenta - ubojni mieszczącej się na terenie powiatu płońskiego" - przekazała podkomisarz.

Jak wynika z zebranych dowodów, ubojnia nabywała bydło z odroczonym terminem płatności. Prezes firmy pomimo tego, że wiedział o złej sytuacji finansowej spółki, wprowadzał swoich kontrahentów w błąd co do możliwości zrealizowania zobowiązań.

- Piętnastu dostawców nie otrzymywało zapłaty za dostarczane bydło. Łączna wysokość poniesionych przez nich strat wynosi ponad 7 mln zł. W odniesieniu do poszczególnych pokrzywdzonych jest to od kilku do kilkudziesięciu dostaw o łącznej wartości od 230 tys. zł. do nawet blisko 1,4 mln zł - powiedziała rzeczniczka.

Ponadto mężczyzna, pomimo nałożonego na niego obowiązku jako osoby prowadzącej działalność gospodarczą, przez kilka lat nie składał sprawozdań finansowych, ukrywając w ten sposób swoje dochody.

49-latkowi przedstawionych zostało 15 zarzutów związanych z oszustwem oraz zarzut związany z nieskładaniem wymaganych sprawozdań finansowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa grozi mu do 10 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli mienie o wartości ponad 950 tys. zł.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Płońsku oraz Komenda Powiatowa w Płońsku.