O nowym programie społeczno-gospodarczym rządu opowiadali podczas sobotniej konferencji prasowej w Bielsku-Białej minister Puda, a także wiceminister Rodziny i Polityki Społecznej Stanisław Szwed oraz posłowie i bielscy radni PiS.

Jak przekonywał Szwed, Polski Ład to program "rozwoju naszego kraju i wyrównywania różnic". Wśród rozwiązań społecznych Szwed wymienił m.in. wsparcie seniorów - emerytura bez podatku do kwoty 2500 zł - oraz kwotę wolną od podatku w wysokości 30 tys. zł i tzw. PIT 0 dla seniorów.

- Chcemy budować takie centra, które będą, tak jak dzisiaj dzienne domy seniora, łącznie z przedszkolami, abyśmy mogli międzypokoleniowo osobami starszymi się też wspólnie zajmować - powiedział wiceminister. Wspomniał także o zapowiedzi budowy kapitału opiekuńczego, czyli 12 tys. zł na drugie i kolejne dziecko, pomiędzy 12. a 36. miesiącem życia dziecka. Środki te będą mogły być przeznaczane np. na żłobek.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda podkreślał, że Polski Ład ma poprawić życie w wielu obszarach, także na wsi. Zmiany dla tych mieszkańców mają wprowadzić zapisy w dwóch ustawach - o rodzinnych gospodarstwach rolnych oraz o kodeksie rolniczym.

Pierwsza zmiana będzie dotyczyła możliwości przechodzenia na emeryturę bez zdawania gospodarstwa. - To bardzo ważne, aby udało się wprowadzić ten zapis, ponieważ wielu rolników w tej chwili chciałoby przejść na emeryturę, ale niestety jednym z warunków, który na to nie pozwala jest zdanie gospodarstwa. Chcemy to zmienić, chcemy, aby rolnicy mieli wybór - zapowiedział.

- Rząd chce też zachęcić młodych ludzi, by pozostawali na wsi i mieli zapewnione dobre warunki życia i możliwości rozwoju, ze żłobkami, przedszkolami czy szerokopasmowym internetem - mówił Puda. Trzeci cel to korzystne dla rolników zmiany dotyczące legislacji i podatków czy akcyz - dodał minister. Jak zapowiedział, jeszcze w czerwcu lub na początku lipca rząd przedstawi projekt nowej ustawy, która wprowadzi zmiany dotyczące wsi i rolników.

Politycy PiS przekonywali, że Polski Ład zakończy okres transformacji i Polacy będą mogli powiedzieć, że ich kraj nie jest państwem, który goni "starą" UE, ale spełnia swoje ambicje. Wiceminister Szwed, pytany o kontrowersje wokół programu, wyraził przekonanie, że w środowisku Zjednoczonej Prawicy nie będzie problemu z porozumieniem się w sprawie poszczególnych elementów Ładu.

Politycy PiS nie zgadzają się z opiniami części samorządowców, według których Polski Ład będzie oznaczał pogorszenie kondycji finansowej samorządów. - Oczywiście w różnym zakresie będziemy starali się ewentualne ubytki z tego w jakiś sposób równoważyć, przez subwencje bądź przez inne decyzje - oświadczył Szwed.

- Ja tutaj nie zakładam, że będzie jakaś strata (...) Nie mówimy o stracie, bo jeżeli mieszkańcy danej miejscowości mają uzysk, to nie jest to strata, tylko jest to uzysk dla tych mieszkańców, którzy są mieszkańcami danego samorządu. My mówimy o takich działaniach, które pomogą samorządom realizować ich programy - przekonywał.

Minister Puda zaznaczył, że władze gminy realizują postulaty mieszkańców i dla rządu ważne jest to, ile pieniędzy mają ci, którzy tworzą samorządy, czyli Polacy.  - Myślę, że żadna Polka i żaden Polak nie obrazi się jeżeli powiemy, że trochę mniej środków finansowych będą mieli urzędnicy, a trochę więcej Polacy - oświadczył Puda.

- Ja się bardzo cieszę, że więcej pieniędzy pozostanie w kieszeniach bielszczan, i to jest najważniejsze, bo bielszczanie te pieniądze wydadzą na rynku i na tym polega sukces decyzji rządu PiS - pokazuje, że gospodarka to nie są oddzielne naczynia, tylko to są naczynia połączone - przekonywał poseł Przemysław Drabek.

Podczas konferencji wiceminister Szwed był też pytany o decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. Decyzja ta wiąże się ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.

- Ta decyzja jest nie do zaakceptowania, bo ona powoduje, że cały obszar, nie tylko związany z dostarczaniem energii, ale też z pracownikami, musiałby być wyłączony. Pozbawiamy ok. 4 mln naszych obywateli dostępu do energii (…), absolutnie jedną decyzją nie można takich rzeczy robić, na to nie ma zgody - powiedział, przypominając stanowisko premiera Mateusza Morawieckiego oraz pracowników Turowa. - To absolutnie skandaliczna rzecz i tego nie akceptujemy - zaznaczył.

Polski Ład to firmowany przez partie tworzące Zjednoczoną Prawicę nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Jego fundamenty to 7 proc. PKB na zdrowie; obniżka podatków dla 18 mln Polaków (w tym kwota wolna od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł), inwestycje, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy, mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 mkw. bez formalności, a także emerytura bez podatku do 2500 zł. (PAP)