Jak zwrócił uwagę Ciecióra podczas wspólnej konferencji z wiceminister rozwoju i technologii Olgi Semeniuk oraz wiceszefa resortu finansów Artura Sobonia, Polska uzyskała zgodę na dopłaty do nawozów. - Przekazujemy 4 mld zł dla producentów żywności w Polsce, tak aby utrzymać ich płynność finansową, ale również ulżyć nam, konsumentom w przewidywanych w końcu podwyżkach cen żywności w przyszłości - wskazał.
Przypomniał, że Polsce udało się wprowadzić ten program jako jedynej w Europie. - Dzisiaj polski rząd jest jedynym w Europie wypłacającym dopłaty do nawozów i to do nas przyjeżdżają ministrowie różnych państw zaczerpnąć z naszych pomysłów i naszych rozwiązań - stwierdził Ciecióra. Wskazał m.in. na dopłaty do producentów trzody chlewnej czy "program, który również w lipcu tego roku zostanie uruchomiony - czyli możliwość przejścia na emeryturę osobom, które w dalszym ciągu prowadzą gospodarstwo rolne". Dodał, że jest to m.in. odpowiedź na problemy strukturalne, demograficzne, które obecnie pojawiają się na polskiej wsi.
Jak mówił wiceszef MRiRW, "dzisiaj to polski rząd jest w awangardzie tych rządów, które w Europie mówią o rolnictwie zrównoważonym". - Tym rolnictwie, które będzie odpowiadać na potrzeby ekologiczne, wyzwania ekologiczne, jakie są dzisiaj na świecie, ale przede wszystkim będzie zapewniało dostęp do niedrogiej, dobrej jakości żywności i utrzymanie miejsc pracy (...) przede wszystkim u nas w Polsce - mówił. - Skupiamy nasze działania na tym celu - zaznaczył.
Ciecióra zaapelował do przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, "aby wreszcie zaczął działać rzeczywiście na korzyść rolników w Polsce".
Stwierdził, że Donald Tusk jako przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej "sankcjonuje wszystkie te pomysły, które wychodzą z KE, a które de facto prowadzą do ograniczenia produkcji żywności w Polsce i Europie".
Według Ciecióry "Zielony Ład, który jest tak forsowany przez politycznych kolegów, znajomych Donalda Tuska, de facto w swoim założeniu ma na celu ograniczenie produkcji żywności w Polsce".
Jak mówił, wiele propozycji ma na celu "zmniejszyć potencjał bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce i całej Europie, co jest dziś bardzo niepokojące w kontekście wojny na Ukrainie".
Komentarze