Informuje o tym Dziennik Wschodni. Posiedzenie na którym rozpatrywano rzeczoną sprawę odbyło się w miniony piątek, w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej. Sędzia po zapoznaniu się z aktami sprawy wystąpiła o warunkowe umorzenie tego postępowania.


„Sąd wysłuchał oskarżonego, który zaakceptował propozycję sądu o możliwości zakończenia postępowania w trybie warunkowego umorzenia postępowania. Kwestia warunków probacji pozostaje do uznania sądu i znajdzie wyraz w treści orzeczenia merytorycznego” – powiedziała sędzia Marta Załęska, cytowana przez Dziennik Wschodni. Publikacji orzeczenia można się spodziewać nastąpi za tydzień. Ani oskarżony lekarz weterynarii Artur K., ani jego adwokat nie chcieli skomentować orzeczenia.


Sprawa ta efekt pomyłki wspomnianego lekarza weterynarii, która miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Artur K. zamierzał zadzwonił do rolnika z miejscowości Piechy, u którego miał pobrać próbki krwi od świń, do badania na obecność ASF. Wybrał jednak numer dziennikarza z lokalnej gazety Wspólnota Parczewska. „Mamy uwalnianie gminy w tej chwili z tej zapowietrzonej strefy i mam u pana krew pobrać. Podłożyć od kogoś, czy będziemy się szarpać?” – miał zapytać lekarz nieświadom, że rozmawia z dziennikarzem. „No wezmę od kogoś i podam jako próbkę od pańskiej świni. Czy przyjeżdżać i pobierać krew” – dopytywał jeszcze, zanim rozmówca wyprowadził go z błędu.


Wspomniany dziennikarz nagrał rozmowę i opisał incydent na lokalnym portalu. Prokuratura Rejonowa w Parczewie potraktowała publikacje jako doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa i wszczęła śledztwo. W efekcie lekarzowi postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków poprzez złożenie propozycji zaniechania pobrań krwi. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.