-Po decyzji Rosji o blokadzie Morza Czarnego, możemy spodziewać się napływu kolejnych produktów rolnych z Ukrainy do Polski. Rolnicy rozpoczęli żniwa, jednak nie wiedzą po co koszą, za ile i komu sprzedadzą swoje plony – mówił na wtorkowej konferencji prasowej Marek Sawicki. Poseł podsumował odpowiedź ministra rolnictwa Roberta Telusa, o ocenie swoich rządów. Tym samym zwrócił się do ministra Telusa, unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego i premiera Mateusza Morawieckiego, o aktywną zmianę Wspólnej Polityki Rolnej.

Robert Telus podsumowuje 100 dni w Ministerstwie Rolnictwa „To trudny okres, ale pewne satysfakcje są”.

Minister rolnictwa Robert Telus, został poproszony w Polskim Radiu24, o ocenę swoich 100 dni w Ministerstwie Rolnictwa. Jak zaznaczał, był to trudny okres spowodowany wojną za wschodnią granicą, co odbiło się na polskiej gospodarce i rolnictwie. Jednak w ocenie ministra „pewne satysfakcje są”.

-Udało nam się ze zbożem, udało nam się opanować tę sytuację - mówił Telus. Jak dodał -gdyby nie nasze decyzje, decyzje rządu, zatrzymanie granicy 15 kwietnia na Ukrainie, to Unia Europejska nie widziałaby w ogóle problemu. Unia Europejska by nie zareagowała w ogóle, a te nasze działania, działania już na arenie międzynarodowej, stworzenie piątki koalicyjnej, to jest myślę, że bardzo ważną rzeczą - zapewniał.

Jednocześnie podkreślał, że dzięki działaniom rządu w Polsce nie ma już nadwyżek zboża, a przez ok. cztery miesiące -udało się upłynnić około 4,5 mln ton zboża przy zastosowaniu dopłat oferowanych przez rząd - podał na swoim Twitterze szef resortu.

Sawicki: Rząd nie działa – coraz trudniejsza sytuacja w rolnictwie

17 lipca wygasło tzw. „porozumienie zbożowe” czyli wynegocjowane przez ONZ i Turcję porozumienie pomiędzy Ukrainą a, Rosją umożliwiające eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Oznacza to, że Ukraina będzie poszukiwać innych dróg jakimi może wyeksportować swoje produkty i innych rynków, na których może je zbyć. Jak zwracał uwagę Sawicki, dla Polski oznacza to kolejny spadek cen.

-Po decyzji Rosji o zamknięciu Morza Czarnego trzeba spodziewać się ogromnej presji kolejnej fali zboża, rzepaku, słonecznika, czy oleju na rynek Polski i na rynki Europy Środkowej - a więc kolejnego spadku cen – zaznaczył Sawicki konferencji prasowej.

Poseł odniósł się do aktualnej sytuacji na rynku owoców miękkich, gdzie polscy sadownicy mają kłopoty ze sprzedażą swoich produktów. – Jeśli zniesione są cła i kwoty wywozowe, no to mieliśmy sytuację, w której w ciągu ostatniego pół roku ponad 30 tys. t mrożonych owoców miękkich z Ukrainy, wpłynęło do polskich chłodni. Mamy sytuację, w której ponad połowa tych chłodni założona jest produktami z Ukrainy, a polscy producenci dzisiaj nie mają możliwości sprzedaży owoców miękkich, nawet za cenę 1/3 tej, która była rok temu. O tym wszystkim rząd wiedział, niestety kompletnie do tej sytuacji rynkowej się nie przygotował – komentował Sawicki.

Polski rząd i Komisja Europejska muszą podjąć działania w zakresie zmiany Wspólnej Polityki Rolnej

Sawicki odniósł się także do sprawy budowy Bałtyckiego Terminala Zbożowego, gdzie „decyzja była, wykonawca był, ale realizacji zabrakło.”

-Rząd ogłaszał, że po to aby reeksportować żywność ukraińską, wybuduje Bałtycki Terminal Zbożowy. Była wybrana firma, która miała ten terminal budować. Minął ponad rok, terminala nie ma, a przepustowość polskich portów nie wzrosła. Nie przyjęto też naszej ustawy o systemie kaucyjnym. Od ponad roku w Sejmie leży projekt ustawy, aby żywność reeksportować. Rządzący znów zignorowali problem – mówił Sawicki.

Założeniem tego rządu było, jak wskazywał poseł, doprowadzenie do sytuacji wzmocnienia polskiego handlu spożywczego i sprzedaży bezpośredniej. – PiS zapowiadał wzmocnienie handlu, małych sklepów i ograniczenie wszechobecności wielkich sieci międzynarodowych. Tymczasem od 2015 roku zniknęło w Polsce ponad 9000 rodzinnych sklepów spożywczych. To tak jakby w co czwartej polskiej wsi zamknięto sklep. Na ich miejsce weszły duże sieci handlowe. To nie wszystkie zaniedbania. Dla ochrony polskiego rynku i producentów miał powstać Polski Holding Spożywczy. Udało się stworzyć tylko Krajową Grupę Spożywczą, której udział w rynku nie przekracza 1%. W związku z tym zakładany jej cel stabilizowania cen na rynku, nie może być realizowany – komentował.

Poseł z PSL apelował do Komisji Europejskiej, komisarza Wojciechowskiego i premiera Morawieckiego o podjęcie wspólnych działań.

 -Jeśli dzisiaj Komisja Europejska, komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski, Rada Europejska, a więc premier Mateusz Morawiecki nie podejmą istotnych działań w zakresie zmiany Wspólnej polityki rolnej, w zakresie przygotowania wielkich kontraktów terminowych na skup produktów żywnościowych w Europie, w tym także w Polsce i jeśli nie przeznaczą ich na autentyczną pomoc humanitarną do Afryki, to nadal Europa, nadal wolny demokratyczny świat, będzie musiał wydawać ogromne pieniądze na kupowanie bosaków i odpychanie tratw z uchodźcami na Morzu Śródziemnym, zamiast te pieniądze wydać na redystrybucję żywności - podkreślał Sawicki.