Dodaje, że zamierza taki wniosek złożyć na najbliższe posiedzenie Komisji Europejskiej.
Przypomnijmy, że eurodeputowani nie chcą, żeby Komisja Europejska rezygnowała z podjętej w 2006 roku reformy rynku cukru. Chcą utrzymania założeń tej reformy do 2020 r. Dopiero po 2020 roku - w ich przekonaniu - powinien obowiązywać system bezkwotowy w produkcji. Zamiary Parlamentu Europejskiego odnośnie interwencji na rynkach rolnych ujawnione zostały w wytycznych dla Komisji Europejskiej w sprawie Wspólnej Polityki Rolnej do 2020 r.
- Stanowisko Europarlamentu odnosi się tylko do utrzymania zasady kwotowania produkcji i nieuwalniania tego rynku przed rokiem 2020. Rolnictwo jest konserwatywnym segmentem gospodarki i nie znosi szybkich zmian - komentuje to stanowisko Marek Sawicki.
Jest on przeciwny uwalnianiu tego rynku.
- Nie po to w 2006 roku wprowadzano kwotowanie i ograniczenia produkcji, by po zburzeniu potencjału przetwórczego i produkcyjnego po kilku latach ten potencjał odtworzyć, jedynie w oparciu o silniejszych producentów. To byłoby nieuczciwe wobec całej Europy - mówi Marek Sawicki.
Minister zauważa, że propozycja zwiększenia limitu o 15 proc. jest wzorowana na systemie kwotowania produkcji mleka.
- Likwidację kwotowania zapowiadano najpierw na rok 2007, a potem przeniesiono ten moment na rok 2015. Jednocześnie podjęto decyzje o stopniowym podnoszeniu kwot produkcji mleka, by zapewnić sektorowi tzw. miękkie lądowanie na czas uwolnienia rynku od ograniczeń limitowych - tłumaczy minister.
- W tej chwili podobny mechanizm powinien być skierowany w stronę rynku cukru. Jeśli są zwolennicy uwolnienia tego rynku i pełnej jego liberalizacji, to trzeba zobaczyć, jak ten rynek będzie zachowywał się w momencie stopniowego podnoszenia kwot - mówi Marek Sawicki.
Komentarze