Pożar wybuchł po południu 29 czerwca. Do akcji ruszyło kilkanaście jednostek straży pożarnej z Mazowsza i Podlasia. Akcją kieruje Jan Osiej zastępca komendanta Mazowieckiej Straży Pożarnej.

Osiej w rozmowie powiedział Farmerowi, że strażacy wraz ze służbą weterynaryjną zabezpieczają mięso, które jest wywożone z terenu do utylizacji. Zabezpieczamy teren – mówił Osiej.

W Łysych całkowicie spłonęła główna hala produkcyjna.

Jak się dowiedzieliśmy w mazowieckiej straży nie tak dawno w zakładach była naprawiana sprężarka, która napędza urządzenia produkcyjne. Mogło dojść do rozprysku olejów przemysłowych, które wywołały zapłon – powiedział Jan Osiej. Jednakże zaznaczył, że komisja policyjna określi co było przyczyną pożaru.

Nikt z ludzi nie ucierpiał w pożarze.

W Ostrołęce i całym regionie liczą na to, że zakłady mięsne szybko zostaną odbudowane.

Katastrofa w Łysych jest kolejną tego typu, która wydarzyła się w Polsce. Wcześniej pożar trawił zakłady mięsne w Toruniu oraz zakłady Kielnarowa.

źródło: farmer.pl