Jak wynika z informacji Gazety Wyborczej rząd znalazł rozwiązanie sytuacji i propagowanej wizji Polski wolnej od upraw GMO. Wymyślił, że to sami rolnicy mieliby ogłaszać powstanie takich stref. Na terenach, w których nie będzie to ogłoszone, producenci będą mogli uprawiać GMO, ale uprawa ta będzie poddana licznym restrykcjom. Projekt został zaakceptowany przez Brukselę, a ustawa ma wejść w życie pod koniec roku.

O jakich restrykcjach mowa? Przede wszystkim rolnicy chcący uprawiać GMO musieliby zgłosić te uprawy do urzędu. Może się to liczyć z możliwością zaskarżenia tego zgłoszenia przez okolicznych sąsiadów. Producent, który jest zainteresowany uprawą roślin transgenicznych będzie musiał przez pięć lat przechowywać dokumentacje. Informacje na temat każdej uprawy znajdą się w publicznym rejestrze. . Następnie zachować określoną w rozporządzeniu ministra rolnictwa „izolację przestrzenną”. To nie wszystko. Kiedy plony trafią do zakładów przerobu czy magazynu, właściciele tych punktów będą zobligowani czyścić i myć wszystkie urządzenia. Minister rolnictwa będzie też mógł wycofać zgodę na uprawę GMO.

Dla tych, którzy nie będą przestrzegać ustalonych zasad, ustawa przewiduje kary do trzech lat więzienia, a także grzywny do 3 tys. zł za hektar uprawy.

Jak wynika z informacji podanych podczas konferencji „Ekonomiczne i społeczne aspekty biotechnologii w Unii Europejskiej i Polsce” w Warszawie środowisko naukowe jest zdecydowanie za uprawą GMO i rozwojem nowoczesnych technologii w rolnictwie. Ich zdaniem, na palcach jednaj ręki można policzyć przeciwników upraw genetycznie modyfikowanych wśród przedstawicieli nauki. Podczas spotkania zaznaczono, że konsumenci są przeciwko GMO, ale odsetek rolników, którzy uprawiają kukurydzę wzrasta, szczególnie tam, gdzie żeruje w dużym nasileniem omacnica prosowianka.

Jak dużo jest upraw GMO w Polsce? Powierzchnia uprawy kukurydzy MON 810 z roku na rok wzrasta. W roku 2006 wynosiła 30 ha, w 2008 – 350 ha, a już w ubiegłym roku ponad 3 tys. ha. Jaka wielkość jest możliwa obecni? Trudno oszacować, bo rolnicy nie przyznają się ile wysieli. Z informacji jednak nieoficjalnych wynika, że wielkość ta w jednym województwie może wynieść tyle co w zeszłym roku. Jak sytuacja będzie wyglądała po wejściu w życie zapowiadanej ustawy?

Źródło: farmer.pl/Gazeta Wyborcza