Organizowane od 26 lat jasnogórskie dożynki to jedna z największych i najbarwniejszych uroczystości w częstochowskim sanktuarium. Podczas mszy św. błogosławione są misternie wykonane ze zbóż, kwiatów i owoców wieńce żniwne, przynoszone przez ubrane w regionalne stroje delegacje z całej Polski. W tym roku hasłem uroczystości było zawołanie "Do Matki Dobrego Pasterza".

Posłanie do rolników skierował prezydent Lech Kaczyński. W liście, który odczytał jego doradca Jan Krzysztof Ardanowski, prezydent podkreślił m.in. tradycyjnie mocne związki polskiej wsi z Kościołem. "Szacunek dla wykonywanej ciężkiej, godnej pracy, dziś nadal łączy się z wiernością wartościom chrześcijańskim i patriotycznym. Ta postawa tworzy wielką obywatelską i moralną siłę ludu polskiego" - napisał.

Lech Kaczyński dziękował rolnikom za ich codzienną pracę, wspominał też historyczne zasługi ruchu ludowego oraz organizacji rolniczych, które nie tylko w okresie komunizmu odegrały ważną rolę w polskiej drodze do wolności i demokracji, ale także przechowały na wsi zmysł i etos przedsiębiorczości.

"Jako prezydent RP składam hołd ofiarności i bohaterstwu wielu chłopskich pokoleń, które dla ojczyzny nie wahały się poświęcić wszystko, łącznie z własnym życiem (...). W imieniu całego narodu pragnę dzisiaj podziękować wszystkim polskim rolnikom i hodowcom za całoroczny trud, za ciężką codzienną pracę" - napisał prezydent.

O wsparcie dla rolników w trudnych procesach reform apelowali przedstawiciele duchowieństwa. Witając wiernych przeor Jasnej Góry, o. Roman Majewski podkreślił, by "w procesie koniecznych reform sprawy rolników były dostrzegane i rozwiązywane w duchu społecznej sprawiedliwości". O wszechstronne wsparcie społeczne dla wsi apelował także w homilii metropolita poznański, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki.

"Do czasu, aż na obszarze UE zacznie działać rzeczywiście wolny rynek, ograniczany obecnie m.in. dopłatami do rolnictwa czy wyznaczaniem limitów ograniczających produkcję rolną, należy zgłosić oczekiwania wobec polityków, aby udzielili pomocy rolnikom w planowaniu produkcji i w sprzedaży plonów i w rozwiązaniu problemów bezrobocia na wsi. Te postulaty skierowane są także pod adresem władz samorządowych" - mówił.

Metropolita zaapelował, by w wyborach samorządowych rolnicy wybierali kandydatów, "którzy należycie doceniają potrzeby edukacyjne wsi". Wskazał na konieczność stałego dokształcania rolników, m.in. w zakresie produkcji zdrowej żywności, rynku i marketingu produktów rolnych, wiedzy agrotechnicznej. Ubolewał, że unijne środki na dokształcanie rolników są słabo wykorzystywane.

W homilii hierarcha mówił o najważniejszych problemach polskiej wsi i rolnictwa. Zaliczył do nich m.in. nieopłacalność produkcji oraz wysokie koszty, jakie muszą ponosić rolnicy, a także niski stopień samoorganizacji rolników i ubożenie tego środowiska. "Wieś pustoszeje, a ci, którzy pozostają, czują się opuszczeni. Bieda w Polsce jest przede wszystkim biedą wsi" - mówił.

"Opłaty z UE zdawały się zacierać różnice, lecz w małych gospodarstwach i tak pochłaniane są przez drożejące ceny paliwa i nawozów, a sadownicy twierdzą, że sprzedają owoce poniżej kosztów, bo takie ceny dyktują pośrednicy. Rolnicy z małych gospodarstw nie mają możliwości sprzedaży swoich produktów, a obecne przepisy służą przede wszystkim dużym, wyspecjalizowanym gospodarstwom" - dodał abp Gądecki

Wskazał na potrzebę głębokiej restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa, dokonywanej jednak przy zachowaniu "etosu pracy na roli, stawiającego na pierwszym miejscu zaspokojenie potrzeb żywności kraju".

Arcybiskup ocenił, że obserwowane dziś odchodzenie rolników do zawodów nierolniczych nie oznacza "umniejszenia znaczenia rolnictwa w gospodarce ani obniżenia prestiżu zawodu rolnika". "Rolnik dalej pozostanie żywicielem społeczeństwa, a do tego w coraz większym stopniu spełniać będzie rolę opiekuna środowiska naturalnego i strażnika cennych zasobów ekologicznych. Nikt go w tym zadaniu nie zastąpi" - powiedział metropolita poznański.

Wskazał również na rolę duszpasterzy środowisk rolniczych. Przestrzegł, by "nie dali się nigdy sprowadzić do poziomu demagogii i populizmu, do tworzenia pozoru walki o słuszną sprawę i zyskiwania ludzkiego poklasku, ale by wspierając rolników w ich słusznym dążeniu do uzyskania godnych warunków życia, mieli zawszę na względzie zasadę solidarności wszystkich grup społecznych, aktualną sytuację kraju oraz grę różnych sił politycznych i grup interesów, w którą nie mogą się dać wmanewrować ani przez nią pozwolić się zmanipulować".

W imieniu rządu za tegoroczne plony i pracę rolników dziękował minister rolnictwa Marek Sawicki. Zapewniał, że jego resort robi wszystko, aby poprawić ekonomiczne warunki funkcjonowania rolnictwa i ułatwić rolnikom korzystanie z unijnego wsparcia.

"Uczynię wszystko, aby wspólna polityka rolna miała rzeczywiście wspólnotowy, solidarnościowy charakter; żeby nie było Unii dwóch biegunów: tej szybszej, w starych państwach UE, i tej wolniejszej w nowych" - powiedział Sawicki. Zapewnił, że jego resort złożył w UE propozycje zmierzające do wyrównania poziomu płatności w rolnictwie Polski i innych państw.

"Tak, aby system był prosty, łatwy w liczeniu, łatwy później także w administrowaniu; żeby był związany z rodziną i powierzchnią, a niekoniecznie z historycznym starymi tytułami do płatności" - podkreślił minister rolnictwa.

Starostami tegorocznych jasnogórskich dożynek byli Aleksandra Ekiert i Paweł Chrupek z parafii Haczów w diecezji przemyskiej. Pani Aleksandra jest przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich, prezesem Akcji Katolickiej, matką czterech synów. Paweł Chrupek prowadzi jedno z największych - 350 hektarów - gospodarstw na Podkarpaciu. Ma trzy córki.

Źródło: PAP