Jak zauważył prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Janusz Rodziewicz, Świętomięs to największa tego typu impreza w kraju. Jego zdaniem, pobudzenie krajowego spożycia jest szczególnie ważne w sytuacji rosyjskiego embarga i wstrzymania importu wieprzowiny przez wiele krajów ze względu na wystąpienie w Polsce afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Zaznaczył, że na rynku krajowym konkurencja się jeszcze zwiększyła i takie imprezy jak Świętomięs ma pokazywać różnorodność i dobrą jakość polskich wędlin.
Inicjator "Świętomięsa" Jacek Marcinkowski przypomniał, że poprzednie festyny odbyły się w Poznaniu, Chorzowie i Trójmieście, gdzie spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem przez miejscowych konsumentów.
Jak mówił, takie imprezy są potrzebne, bo stale trzeba przekonywać konsumentów do jedzenia mięsa, tym bardziej, że w ostatnich latach modny stał się wegetarianizm czy weganizm.
W ostatnich latach spożycie mięsa spada. W 2013 r. statystyczny Polak zjadał 68,1 kg mięsa w ciągu roku, ale w 2007 r. spożycie wynosiło 77,6 kg. Zmienia się także jego struktura. Jemy coraz więcej mięsa drobiowego, a zwłaszcza kurczaków, ale znacznie mniej niż kilka lat temu spożywamy wołowiny i wieprzowiny. W ubiegłym roku mieszkaniec naszego kraju skonsumował średnio 36,5 kg wieprzowiny, 1,5 kg wołowiny i 27,3 kg drobiu.