Żyjemy po dwóch latach pandemii i po 1,5 roku wojny, więc w efekcie jeszcze większą wagę przywiązujemy do bezpieczeństwa żywnościowego. Pandemia porwała łańcuchy żywnościowe, wojna spowodowała destabilizację, dlatego bezpieczeństwo żywnościowe jest tym bardziej ważne" - powiedział w sobotę minister rolnictwa i rozwoju Wsi Robert Telus.

 

Dodał, że trzeba zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe kraju, które zdefiniował jako możliwość wyżywienia się samodzielnie przez kraj, gdyby doszło do bardzo trudnej sytuacji. Odniósł się także do kwestii ochrony polskiego rynku przed napływem żywości z Ukrainy.

Kto chce rozbić sojusz państw przyfrontowych?

Robią wszystko, żeby nam to rozbić - powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus na temat nieformalnego sojuszu ministrów rolnictwa pięciu krajów, które odczuły najbardziej zmasowany napływ żywności z Ukrainy, czyli Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier.

 

12 krajów napisało do nas list, że to, co robimy (w sprawie żywności z Ukrainy - PAP), jest błędne. Więc my, jako piątka, napisaliśmy list do tych krajów, żeby wytłumaczyć, jaką mamy sytuację. Wszyscy z tej piątki przegłosowali, jaką mamy sytuację, następnego dnia Rumunia się już wycofała. Bo ktoś zadziałał - dodał.

Minister powiedział, że "robimy wszystko", żeby ten sojusz utrzymać.

Dlatego 19 lipca - jak dobrze pójdzie - przyjedzie pięciu ministrów rolnictwa do Polski. Również zaprosiliśmy ministra Ukrainy - poinformował Robert Telus.

PAP