Zdarzenie miało miejsce w gminie Michałów w powiecie pińczowskim, w województwie świętokrzyskim. Policjanci po pościgu zatrzymali kierującego ciągnikiem rolnikiem w stanie upojenia alkoholowego. I nie było to jego jedyne przewinienie.
Policjanci zareagowali na wiadomość od kierowcy, który skarżył się na traktorzystę stwarzającego zagrożenie na drodze. Szybko namierzyli poszukiwany pojazd, ale traktorzysta na widok radiowozu nagle zjechał z asfaltu w pole.
Policjanci pojechali z nim, wzywając sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi do zatrzymania. Kierowca ciągnika zatrzymał się jednak dopiero po kilkuset metrach, gdy dotarło do niego że nie zgubi pościgu.
Chwilę później okazało się, że chciał uniknąć kontroli z dwóch powodów. Po pierwsze, stwierdzono u niego aż 3,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Po drugie, 35-latek ma aktywny sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Za kierownicą nie powinien siadać jeszcze przez 3 lata.
Jak sprawdzili policjanci, za jazdę w stanie nietrzeźwości 35-latek był już notowany 4-krotnie. Teraz grozi mu kara 5 lat pobawienia wolności.
Komentarze