O zdarzeniu donosi portal korso.pl. 31 października br. funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Nowej Dębie zatrzymali do kontroli poruszający się wężykiem ciągnik rolniczy. Gdy otworzyli drzwi kabiny traktora, wszystko było jasne…
Siedzący za kierownicą pojazdu 44-letni mieszkaniec Nowej Dęby był kompletnie pijany. W policyjny alkomat wydmuchał 4 promile alkoholu. Na domiar złego wyszło na jaw, że w takim stanie prowadził ciągnik już nie pierwszy raz. Z tego powodu miał dwukrotnie orzeczony przez sąd dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
I to wcale nie koniec listy przewinień traktorzysty. Okazało się bowiem, że ciągnik, którym jechał nie przeszedł badań technicznych i nie ma wykupionego ubezpieczenia OC.
44-latek trafił do izby zatrzymań. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut przestępstwa kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Karę wymierzy mu sąd.
Komentarze