58-latek, mieszkaniec wsi pod Łomżą, okazał czujność. Kiedy wczoraj odwiedzili go oszuści, od razu nabrał podejrzeń. Oferowane nawozy były zbyt tanie, a sprzedający chcieli pieniędze z góry. W tajemnicy zadzwonił więc po policję, a oszustów zaprosił do domu udając, że chce zawrzeć umowę.
Kiedy przyjechała policja okazało się, że ich samochód pochodzi z wypożyczalni i ma kradzione tablice rejestracyjne. Podający się  za przedstawicieli firmy handlowej sprzedający trafili do aresztu. Za próbe oszustwa grozi im do 8 lat więzienia. Policja wyjaśnia czy już wcześniej nie oszukali innych rolników.

Kurier poranny/farmer.pl