Funkcjonariusze ITD z Gorzowa zatrzymali do kontroli tira-chłodnię na drodze krajowej nr 92 w Wilkowie, w powiecie świebodzińskim. Najpierw okazało się, że pojazd jest mocno przeładowany, potem że w ładowni znajduje się coś zupełnie innego, niż wynika z dokumentów przewozowych.
„Pojazd został zważony. Okazało się, że jest przeładowany o 2100 kg. Wraz z ładunkiem ważył 42,1 tony. Kierowca nie okazał podczas kontroli wymaganego zezwolenia na przejazd pojazdu nienormatywnego” - informuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim.


Ciężarówka miała przewozić mięso z Danii do Polski – tak wynikało z okazanych przez kierowcę dokumentów. Gdy funkcjonariusze zajrzeli do środka chłodni okazało się, że zamiast mięsa przewożone są w niej duże pojemniki DPPL wypełnione paliwem.


„Kierowca nie posiadał numeru SENT potwierdzającego zgłoszenie przewozu do systemu PUESC (Platformy Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych), a przewóz wykonywany był bez przestrzegania przepisów dotyczących przewozu drogowego towarów niebezpiecznych (ADR). Na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) i policji” - relacjonuje gorzowski inspektorat transportu.


Jakby tego było mało, wyszło na jaw, że 31 sierpnia upłynął termin okresowego badania technicznego naczepy. Zapis tachografu wskazywał zaś, że kierowca przekroczył czas jazdy bez przerwy o 30 minut, a wcześniej pojazd przemieszczał się bez karty kierowcy.


Mandaty nałożone zostały zarówno na kierowcę, jak i przewoźnika. Transport został zarekwirowany przez przedstawicieli Krajowej Administracji Skarbowej, do czasu zakończenia postępowania karno-skarbowego.