Po trzyletniej przerwie duża woda w końcu pojawiła się w Parku Narodowym „Ujście Warty”. Wysokie poziomy Odry, Warty i Postomii sprawiły, że obszar parku w dużej części jest zalany. To zjawisko normalne i sprzyjające tamtejszej faunie i florze, kształtujące niepowtarzalny charakter ujściowego odcinka Warty – poinformował Michał Wołowik z PN „Ujście Warty”.
Wysokie stany wody i cykliczne zalewanie parkowych polderów to naturalny rytm życia tego obszaru. Niestety, suche lata sprawiają, że to naturalne i niezbędne dla utrzymania tamtejszych ekosystemów zjawisko stało się rzadsze niż jeszcze kilka, kilkanaście lat temu. Ten rok przyniósł w końcu wyższą wodę za sprawą opadów deszczu w zlewniach Odry i Warty.
Większość południowej części Parku jest aktualnie pod wodą. Poziom wody jest tak wysoki, że tzw. Betonka, czyli ścieżka przyrodnicza "Ptasim Szlakiem", jeden z najbardziej charakterystycznych elementów Parku, znajduje się pod wodą i jest niedostępna. I tak będzie przez najbliższe kilka dni.
- Jadąc drogą krajową DK22, od wieży widokowej na Czarnowskiej Górce, wszystkie parkowe łąki znajdują się pod wodą. Łąkowy krajobraz parku wygląda teraz jak jezioro. To nic nowego, gdyż o tej porze roku tak winien wyglądać - powiedział Wołowik.
Dodał, że ogromne rozlewisko to mnogość dobrych miejsc do żerowania dla kaczek, wśród których można zaobserwować świstuny, rożeńce, cyraneczki, płaskonosy i krzyżówki.
Zalane łąki oznaczają brak miejsc do żerowania dla żurawi i gęsi, więc w południowo-zachodniej części parku ich nie ma. Przeniosły się na wschodnie rubieże, w pobliże Kłopotowa. Tam teren jest trochę wyżej położony i na piaszczystych wysepkach przesiadują żurawie i gęsi. Z ostatnich akcji liczenia wynika, że parku jest obecnie ok. 6 tys. żurawi i ponad 75 tys. gęsi.
- Sytuacja wygląda inaczej w północnej części Parku. Tam, gdzie jesteśmy w stanie kontrolować poziom wody poprzez system kanałów i urządzeń hydrotechnicznych, gęsi mają ogromną powierzchnię łąk, które nie znajdują się pod wodą i to właśnie tam należy się udać w poszukiwaniu gęsi - dodał Wołowik.
Oprócz gęsi w "Ujściu Warty" są teraz tysiące pasących się szpaków i setki czajek, często wzbijających się w powietrze, nękane przez sokoły wędrowne, krogulce i jastrzębie. Gęsi też nie mają lekkiego i spokojnego życia - każde stado jest pod czujnym okiem od jednego do kilku bielików, które wypatrują osłabionych osobników.
Poza ptakami na obwodzie ochronnym Polder Północny-Witnica można zaobserwować stada jeleni, które chodzą po łąkach blisko trzcinowisk, po zakończonym okresie rykowiska. Nad ich głowami przelatują liczne stada kwiczołów, gili, zięb, czyży i jerów.
Wysoki poziom wody to również szansa na odrodzenie się populacji ryb, które szykują się do tarła. Szczególnie drapieżników takich jak szczupak czy okoń, które potrzebują zacisznych i płytkich miejsc do składania ikry.

WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)