O zdarzeniu donosi Kurier Poranny. Pożar zauważono w czwartek około godz. 17.00. Do akcji skierowano 10 zastępów strażaków z zawodowych i ochotniczych jednostek w regionie. Gdy ratownicy dotarli na miejsce, żywioł szalał już w najlepsze. W płomieniach było całe wnętrze chlewni o wymiarach 70x10 metrów oraz dach budynku kryty eternitem.

Wewnątrz obiektu znajdowało się 605 sztuk tuczników w wadze do 80 kg. Niestety, z powodu panującej w środku wysokiej temperatury i silnego zadymienia na pomoc dla zwierząt okazało się zbyt późno. Wszystkie świnie padły w wyniku pożaru.

Akcja gaśnicza trwała prawie 3 godziny, kolejne kilka godzin zajęło dogaszanie pogorzeliska i rozbiórka nadwątlonych ogniem elementów konstrukcji budynku. Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Trwa szacowanie strat i ustalanie powodów pojawienia się ognia.