Projekt prywatyzacji sektora rolnego był zapowiadany od samego początku koalicji PO-PSL. Do sprzedaży nie zostało wiele: rynki hurtowe, stacje unasienniania i hodowli zwierząt czy Krajowa Spółka Cukrowa. Ale do sprzedaży wcale nie musi dojść. Żadne kluczowe decyzje jeszcze nie zapadły.  - Cały czas są prowadzone konsultacje szczególnie z rolnikami i związkami branżowymi. Ale jeśli nie byłoby zapotrzebowania i kapitału ze strony rolników, to nie będzie prywatyzacji- mówi wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak.

Ale gdyby chętni się znaleźli, problemem może być maksymalny czas zapłaty za akcje państwowych spółek. Pierwsza z propozycji ministerstwa skarbu państwa mówiła o 5 latach. Ale politycy koalicji podkreślają, że to tylko wstępna propozycja. - Na pewno będą wyjątki i jeśli będą to kupowały podmioty o gorszej kondycji finansowej, które nie będą dysponowały takim majątkiem to możemy wydłużyć ten okres do nawet 10 lat – deklaruje Leszek Korzeniowski szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi.

Źródło: farmer.pl