Szczepionki przeciwko wściekliźnie zostaną rozrzucone na obszarze ponad 10 tys. kilometrów kwadratowych. Na pola, łąki, do lasów, ogródków działkowych i parków trafi około 200 tys. szczepionek, które wyglądają jak małe, brunatno-zielonkawe kostki o zapachu mocno zepsutej ryby. Lisy wyczuwają je z odległości 800 metrów.

Wojewódzki lekarz weterynarii zaapelował, by nie podnosić szczepionek z ziemi. Jeśli podniesie ją człowiek, praktycznie staną się bezużyteczne. Lisy wyczuwając ludzki zapach nie zjedzą już kostki.

Po zakończeniu akcji, przez dwa tygodnie, nie wolno wyprowadzać na tereny niezabudowane zwierząt domowych. Sama przynęta nie jest niebezpieczna dla człowieka. Natomiast w przypadku kontaktu z płynną zawartością kapsułki, należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższym lekarzem. Trzeba też natychmiast umyć mydłem pod bieżącą wodą ręce oraz inne części ciała, które zetknęły się z płynną szczepionką.

Wszelkich dodatkowych informacji w sprawie szczepień udzielają pracownicy Śląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Katowicach pod numerami telefonów: (32) 609-16-14 lub 609-16-15.

Zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Agnieszka Cyngler poinformowała, że po dotychczas prowadzonych akcjach znacznie spadło występowanie wścieklizny wśród zwierząt. Od 2003 roku odnotowywane były pojedyncze przypadki wystąpienia choroby. Po raz ostatni lekarze zetknęli się z tą chorobą w 2006 roku. Dotknęła ona nietoperza.

Z danych przekazywanych przez myśliwych wynika, że w województwie śląskim żyje obecnie ponad 7,5 tys. lisów. Akcja szczepienia w województwie śląskim przeprowadzana jest wiosną i jesienią.